Neurolodzy: udar mózgu to zagrożenie życia; konieczne wezwanie karetki
Udar mózgu to zagrożenie życia. Gdy wystąpią jego objawy, jak np. opadanie kącika ust, niedowład ręki, nogi, niewyraźna mowa, należy natychmiast wezwać pogotowie ratunkowe - przypominają neurolodzy z okazji Światowego Dnia Udaru Mózgu, który przypada 29 października.
Udar mózgu jest uważany za trzecią najczęstszą przyczynę zgonu i główny powód inwalidztwa osób dorosłych. Jak podaje Światowa Organizacja Udaru Mózgu (World Stroke Organization), na świecie 80 mln osób przeszło udar mózgu, a 50 mln z nich jest zupełnie niepełnosprawnych z jego powodu.
Polskie Towarzystwo Neurologiczne w informacji prasowej przesłanej PAP przypomina, że rocznie w Polsce niemal 80 tys. Polaków przechodzi niedokrwienny udar mózgu, który jest najczęstszym rodzajem udaru. Połowa osób, która przeżyje, zmaga się z niedowładami i trudnościami w poruszaniu się, zaburzeniami mowy, wykonywaniem codziennych czynności. Niektórzy są przykuci do łóżka i wymagają całodobowej opieki, a większość wymaga pomocy w wykonywaniu codziennych czynności. Jest to ogromne obciążenie dla rodzin i całego systemu opieki zdrowotnej w Polsce. Co więcej, wraz ze starzeniem się polskiego społeczeństwa liczba osób zagrożona udarem będzie rosła.
„Udar to nagłe, miejscowe zaburzenie krążenia krwi w mózgu” - wyjaśnia prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego prof. Jarosław Sławek, cytowany w informacji prasowej przysłanej PAP w imieniu towarzystwa. Aż w 85 proc. przypadków jest to udar niedokrwienny, określany również jako zawał mózgu.
Jego przyczyną jest zablokowanie przez skrzeplinę jednego z naczyń krwionośnych (tętnicy), które doprowadzają krew wraz z tlenem do komórek mózgu. Najczęściej podłożem tego jest miażdżyca naczyń, która sprzyja powstawaniu zakrzepów. Jeśli zakrzep zatka naczynie krwionośne i do pewnego obszaru mózgu przestaje dopływać krew z tlenem, prowadzi to do obumierania tkanek w tym obszarze mózgu. Do zablokowania tętnicy zaopatrującej mózg w tlen może też dojść na skutek oderwania się skrzepliny, która powstała w sercu i z prądem krwi została przeniesiona dalej. Ten mechanizm najczęściej występuje u osób cierpiących na migotanie przedsionków.
Znacznie rzadszym typem udaru jest udar krwotoczny (określany potocznie jako wylew), do którego dochodzi z powodu pęknięcia ściany naczynia i krwawienia do mózgu. Większość udarów krwotocznych wiąże się z nadciśnieniem tętniczym, ale wśród przyczyn, które mogą do nich prowadzić wymienia się również: obecność tętniaka, marskość wątroby, przewlekłe choroby nerek, nowotwory i zapalenia naczyń.
„Ryzyko wystąpienia udaru można zmniejszyć” - podkreśla prof. Konrad Rejdak, kierownik Katedry i Kliniki Neurologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. W tym celu należy dbać o prawidłowe ciśnienie krwi - skurczowe ciśnienie krwi nie powinno przekraczać 140 mm Hg (słupa rtęci), a rozkurczowe 90 mm Hg. Utrzymywanie ciśnienia tętniczego na poziomie 120/80 mm Hg obniża ryzyko udaru aż o 30-40 proc.
„Zachęcamy do samodzielnych pomiarów ciśnienia i jeśli są nieprawidłowe, to należy zgłosić się do lekarza i stosować do jego zaleceń – poprawić dietę, dbać o regularną, codzienną aktywność fizyczną i przyjmować regularnie przepisane leki” - dodaje neurolog. Ważne jest również skuteczne leczenie chorób, które zwiększają ryzyko wystąpienia udaru, jak m.in. cukrzyca, zaburzenia rytmu serca, choroby naczyń, a szczególnie zaawansowana miażdżyca, zaburzenia gospodarki lipidowej, zespół bezdechu sennego, otyłość lub duża nadwaga. Do głównych czynników ryzyka udaru zalicza się również palenie papierosów i nadużywanie alkoholu.
Neurolodzy podkreślają, że gdy już dojdzie do udaru - najważniejsze jest, by chory jak najszybciej trafił do szpitala z oddziałem udarowym, ponieważ każda kolejna minuta opóźnienia zmniejsza szanse na uratowanie jego życia lub obniżenie ryzyka niesprawności.
Dlatego tak istotna jest znajomość objawów udaru i zasad udzielania pierwszej pomocy. Polskie Towarzystwo Neurologiczne zaleca, by w razie podejrzenia udaru u osoby bliskiej: poprosić ją, by się uśmiechnęła – jeśli podnosi się tylko połowa ust, to druga część twarzy może być porażona; poprosić o podniesienie obu rąk nad głową – gdy chory nie może unieść jednej ręki prawdopodobnie niedowład objął połowę ciała; poprosić by chorzy powtórzył na przykład zdanie „Wszystko będzie dobrze”, by sprawdzić, czy mowa jest niewyraźna lub niemożliwa. W razie wystąpienia tych objawów należy bez zwłoki wezwać karetkę.
„Jeśli podejrzewasz u siebie lub osoby bliskiej udar – nie czekaj i wezwij karetkę. Szybkie działanie może uratować życie lub ograniczyć szkody wywołane udarem” - apeluje konsultant krajowa w dziedzinie neurologii prof. Danuta Ryglewicz.
Gdy pacjent z udarem niedokrwiennym trafi do szpitala (najlepiej z tzw. oddziałem udarowym) w ciągu 4,5 godziny od wystąpienia objawów, może otrzymać lek, który rozpuszcza skrzeplinę. Taki zabieg nosi nazwę trombolizy dożylnej i znacznie zwiększa szansę na uratowanie życia, odzyskanie sprawności ruchowej, mowy i innych funkcji.
Inna metodą terapii, którą można zastosować, jest tzw. trombektomia mechaniczna. Jest to zabieg, który pozwala na mechaniczne usunięcie zakrzepu z tętnic mózgowych. „Uznana jest na świecie za metodę przełomową i daje szansę na powrót do normalnego życia ponad 50 proc. chorych. Wykonujemy ją u pacjentów, u których nie zadziałała tromboliza dożylna i u których zidentyfikowano zatkanie tętnicy mózgowia. I w tym przypadku czas gra rolę, bo można ją wykonać tylko do 6 godzin od momentu wystąpienia udaru” - tłumaczy prof. Konrad Rejdak, kierownik Kliniki Neurologii Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie.
Obecnie w Polsce wprowadzany jest program pilotażowy dla nielimitowanych świadczeń w zakresie trombektomii mechanicznej. Na razie włączono do niego siedem ośrodków. Ale Polskie Towarzystwo Neurologiczne ocenia, że konieczne jest jak najszybsze objęcie nim kolejnych placówek. „Wdrożenie pilotażu to pierwszy krok ku udostępnieniu polskim pacjentom tej nowoczesnej metody leczenia, ale jako Polskie Towarzystwo Neurologiczne nie zgadzamy się na pozbawienie chorych w pozostałej części kraju dostępu do trombektomii. Dlatego bardzo ważne jest, żeby w jak najszybszym czasie rozszerzyć liczbę jednostek uczestniczących w pilotażu” - ocenia prof. Sławek w informacji przesłanej PAP.
Specjalista zaznacza, że w przypadku pacjentów z udarem kluczowe znaczenie ma również rehabilitacja, którą trzeba rozpocząć od razu w szpitalu, a następnie kontynuować po powrocie chorego do domu. Powinna ona być kompleksowa i obejmować: usprawnianie ruchowe, logopedyczne, przystosowywanie do życia w domu (terapia zajęciowa) oraz wsparcie psychologiczne.
„Rehabilitacja powinna być rozpoczęta jak najszybciej, ale zawsze powinna być dostosowana do stanu klinicznego i neurologicznego pacjenta” – podsumowuje prof. Sławek. (PAP)