Przewlekła białaczka szpikowa stała się chorobą wyleczalną
Przewlekła białaczka szpikowa, na którą jeszcze 20 lat temu chorzy umierali w przeciągu kilku lat, stała się chorobą przewlekłą, a nawet wyleczalną. Dyskutują o tym eksperci podczas Śląskich Debatach Hematologicznych, trwających w piątek i sobotę w Chorzowie.
Przewlekła białaczka szpikowa to choroba, która jeszcze do niedawna uznawana była za chorobę śmiertelną. Dziś, na skutek postępu medycyny i dzięki dostępnym metodom leczenia, kwalifikuje się do chorób przewlekłych. Niedawno pojawił się nowy cel terapii – wyleczenie, czyli tzw. możliwość odstawienia leczenia (ang. TFR – Treatment Free Remission). To strategia stosowana już również z sukcesami w polskiej medycynie, ale w najbliższych miesiącach polscy lekarze będą stosować ją na szerszą skalę w ramach obserwacyjnego programu badawczego.
"W leczeniu przewlekłej białaczki szpikowej dokonał się olbrzymi postęp. Od etapu, w której była chorobą śmiertelną, przeszliśmy do takiego, w którym chorzy żyją tak długo, jak ich zdrowi rówieśnicy. Stało się to możliwe dzięki lekom – inhibitorom kinazy tyrozynowej, które jednak pacjent musiał wcześniej przyjmować stale i codziennie. Z czasem okazało się, że u części pacjentów można je odstawić" – wyjaśnił w rozmowie z PAP pełniący obowiązki kierownika Kliniki Hematologii Szpitala Wojewódzkiego nr 1 Rzeszowie Marek Dudziński.
"To ważne, bo choć to leczenie nie jest tak toksyczne jak chemioterapia, to jednak wielu pacjentów cierpi z powodu niepożądanych objawów, np. nudności po zażyciu leku, problemów skórnych, bólów mięśniowych czy kostnych, co istotnie pogarsza jakość ich życia" – dodał.
Jak sprecyzował hematolog, głęboką remisję choroby umożliwiającą odstawienie leków udaje się osiągnąć u 20-30 proc. chorych leczonych lekiem pierwszej generacji i u 40-50 leczonych lekami drugiej generacji. U ok. połowy takich chorych udaje się następnie utrzymać efekt TFR. U pozostałych obserwuje się wznowę choroby, ale stosunkowo łatwą do opanowania po powrocie do przyjmowanych leków, o ile włączy się je odpowiednio szybko.
"Wydaje się, że w przypadku pacjentów, u których udaje się uzyskać remisję, decydujące znaczenie ma układ odpornościowy, który - choć nie potrafi zniszczyć komórek nowotworowych - to potrafi utrzymać je w ryzach" – powiedział hematolog. Podkreślił, że odstawienie leków musi się odbywać pod ścisłą kontrolą lekarską i być monitorowane regularnymi badaniami, zwłaszcza w pierwszych latach po odstawieniu.
Śląskie Debaty Hematologiczne odbywają się w Chorzowie od 2011 r. Jak powiedział PAP ich organizator dr hab. Sebastian Grosicki, to okazja do spotkania lekarzy i innych specjalistów, przede wszystkim diagnostów laboratoryjnych. Dobra współpraca między nimi i hematologami jest kluczowa dla skutecznego leczenia pacjentów.
"Rozmawiamy przede wszystkim o postępie w możliwościach diagnostycznych i terapeutycznych, jest czas na dyskusje, którego brakuje często w codziennej pracy. W ciągu ostatnich 20 lat dokonał się rzeczywiście ogromny postęp w dziedzinie, którą się zajmujemy; w przypadku przewlekłej białaczki szpikowej jest on wręcz spektakularny" – powiedział PAP Sebastian Grosicki. (PAP)