Nissan zaprezentował nowy model auta elektrycznego Leaf
Nissan Motor Co. zaprezentował w środę nową generację swojego elektrycznego samochodu Leaf. Może on przejechać na jednym ładowaniu do 400 kilometrów - podała agencja Kyodo.
Nowy Leaf ma trafić najpierw do sprzedaży w Japonii, gdzie jego premierę ustalono na październik. W styczniu ma być dostępny również dla klientów w Europie i Stanach Zjednoczonych. Podstawowa wersja ma kosztować 29 tys. dol. (ok. 3,15 mln jenów).
Według Kyodo nowy samochód zaostrzy konkurencję na rynku aut w pełni elektrycznych, którego liderami są obecnie Tesla Inc., Toyota Motor Corp. i Honda Motor Co..
Nowy Nissan Leaf, jak wskazuje agencja, zastępuje model pierwszej generacji, który pojawił się na rynku w 2010 roku. Jest wyposażony w akumulator litowo-jonowy o dużej pojemności, dzięki czemu jego zasięg zwiększy się do 400 kilometrów. Oznacza to, że w porównaniu z poprzednikiem będzie mógł pokonać o 1,4 razy dłuższą trasę na jednym ładowaniu akumulatora.
"Cieszymy się, że możemy wprowadzić na rynek model Leaf - naszpikowany nowoczesnymi rozwiązaniami technologicznymi w czasie, gdy światowa branża zaczyna wkraczać w czasy aut w pełni elektrycznych" - powiedział, cytowany przez Kyodo, prezes koncernu Nissan Hiroto Saikawa podczas prezentacji samochodu w centrum konferencyjnym Makuhari Messe w prefekturze Chiba.
Akumulator nowego Leafa będzie można naładować do 80 proc. w 40 minut. W ramach dodatkowego wyposażenia będzie można wybrać wersję z technologią ProPilot. Funkcja ta umożliwia autonomiczną jazdę jednym pasem autostrady oraz poruszanie się w korku. Steruje także system autonomicznego parkowania (Nissan montuje go obecnie w minivanach Serena). Auto wyposażone jest też w tzw. ePedal (elektroniczny pedał gazu), który umożliwia kierowcy przyspieszanie, zwalnianie, hamowanie jednym pedałem.
Elektryczne Leafy sprzedawane w Japonii będą produkowane w fabryce Oppama w prefekturze Kanagawa niedaleko Tokio. Producent chce, by docelowa sprzedaż na rodzimym rynku wyniosła 3 tys. miesięcznie, czyli trzykrotnie więcej niż w przypadku modelu pierwszej generacji. (PAP)