Studenci Politechniki Poznańskiej nowym bolidem chcą podbić Europę
Grupa ponad 30 studentów Politechniki Poznańskiej skonstruowała bolid "Wilda", którym będą rywalizować na najbardziej znanych torach wyścigowych w Europie w ramach zawodów Formuła Student. Prace nad pojazdem trwały 10 miesięcy.
To drugi bolid, jaki skonstruowali poznańscy studenci z teamu PUT Motorosport. Poprzedni model "Warta" miał bardzo udany debiut - w ubiegłorocznych zawodach Formuły Student drużyna uzyskała miano najlepszego pierwszoroczniaka, czyli ekipy, która po raz pierwszy przystąpiła do zawodów. W klasyfikacji generalnej PUT Motorsport na 600 zarejestrowanych teamów zajął 154. miejsce.
Młodzi konstruktorzy z Politechniki Poznańskiej po tym sukcesie szybko zabrali się do pracy. Formuła Student polega na tym, że co roku zespoły uczelniane budują nowe samochody, którymi rywalizują z innym ekipami z całego świata na kilku najbardziej popularnych torach w Europie, m.in. węgierskim Hungaroringu czy niemieckim Hockenheim.
Prace nad nowym bolidem rozpoczęły się we wrześniu ubiegłego roku, zaangażowanych w nie było ponad 30 osób.
"Na początku musieliśmy wszystko zaprojektować i przeanalizować to, co było dobre w poprzednim bolidzie, a co należy poprawić. Trzeba to wszystko zaprojektować w systemie wirtualnym, a potem obliczyć i następnie wykonać części" - opowiadał w poniedziałek na spotkaniu z dziennikarzami główny inżynier PUT Motorsport Paweł Roszyk.
Prace nad taki samochodem są nie tylko czasochłonne, ale również kosztowne. Głównym partnerem projektu jest Fabryka Volkswagen Poznań, która zaoferowała studentom swoje zaplecze technologiczne.
"Z kolei inni sponsorzy dostarczają nam też pewne elementy, które zaprojektujemy, natomiast są one zbyt trudne, byśmy sami je potrafili wykonać. Jest w naszym teamie kilku technologów, ale to wciąż za mało, byśmy sami wykonywali wszystkie części" - wyjaśnił Roszyk.
Jak dodał, w porównaniu do poprzedniego modelu, nowy bolid "Wilda" będzie przede wszystkim lżejszy i będzie ważył ok. 210 kg.
"Walczymy przede wszystkim o minimalizację i centralizację masy, a nie jest to łatwe, bo bolid jest niezwykle mały. Dlatego największym problemem jest +spakowanie+ tego samochodu. To wszystko wymaga czasu, aby konstruktorzy tak przeprojektowali swoje części, by mogły one się zmieściły w tym bolidzie i ze sobą współpracować. Możemy się pochwalić, że udało nam się zredukować masę pojazdu o 50 kilogramów. Plany na ten sezon - chcemy zbliżyć się do światowej czołówki" - podkreślił.
Roszyk przyznał jednocześnie, że studenckiemu bolidowi bardzo daleko do klasycznej Formuły 1.
"Nasz pojazd jest znacznie lżejszy i bardziej zwrotny, ale to też wynika ze specyfiki torów Formuły Student. Są to zawody dla studentów, czyli amatorów, ważne jest więc przede wszystkim bezpieczeństwo. Dlatego dominują krótkie proste, bardzo ciasne zakręty. Tory są tak skonstruowane, że nie powinno się jeździć szybciej niż 120 km/h. Z punktu widzenia wyniku sportowego nie opłaca się stawiać na wysoką prędkość maksymalną, ale raczej duże przyspieszenie i zwrotność" - tłumaczył.
Rektor Politechniki Poznańskiej Tomasz Łodygowski uważa, że Formuła Student to niezwykle skuteczna promocja uczelni. Jak zaznaczył, sam projekt jest też wyjątkowo interdyscyplinarny, bowiem skupia studentów z aż ośmiu wydziałów.
"Jedni są od kompozytów, inni od wirtualnego projektowania, dlatego niektórzy wcale nie muszą wiedzieć, w jaki sposób ten silnik pracuje. Muszę też podkreślić współpracę z Volkswagenem, który na siebie bierze też część odpowiedzialności za kształcenie studentów, jako partner gospodarczy. Tego uczelnia nie jest w stanie zrobić" - powiedział. (PAP)