Eksperci: Europa Środkowo-Wschodnia potrzebuje rozwoju opartego na wiedzy
Powszechny dostęp do wiedzy może być kluczem do dalszego rozwoju Europy Środkowo-Wschodniej, pod warunkiem, że społeczeństwu obywatelskiemu uda się zmusić władzę do przejrzystych działań i społecznej partycypacji - uważają uczestnicy Forum Demokracji Osobistej.
Zdaniem szefa Ośrodka Studiów Wschodnich, Olafa Osicy, Europa Środkowo-Wschodnia, jaką znamy, skończyła się. "To brzmi mocno, ale takie są realia. Region zmienia się od 25 lat, część państw jest członkami NATO, UE, inne się o to starają, walczą z wewnętrznymi kryzysami. Mamy też wojnę domową na Ukrainie" - powiedział w czwartek podczas III Forum Demokracji Obywatelskiej (Personal Democracy Forum), poświęconemu technologii, demokracji oraz zaangażowaniu obywatelskiemu.
Wspomniał również, że zachodnia część kontynentu, do której nasz region dotąd dążył, jest pogrążona we własnym kryzysie finansowym, ale co najważniejsze - kryzysie zaufania do instytucji publicznych.
Jego zdaniem, tym, co najbardziej wpływa na nasz region, jest rewolucja cyfrowa, w oparciu o którą nasz region powinien się odnaleźć na nowo. Jako pierwszą z rzeczy do zmiany, wymienił zmianę form społecznego zaangażowania - bardziej skupionego na partnerstwie z rządem i opinią publiczną w rozwiązywaniu spraw publicznych; modelu rozwoju opartego na specyfice regionu oraz szerszy dostęp do wiedzy.
"Jeśli nie chcemy, aby debatę publiczną zdominowały ruchy populistyczne, potrzebujemy więcej wiedzy. Każdy ma dostęp do internetu, ale nie każdy rozumie, co to znaczy reformowanie demokracji. Do tego jednak potrzebujemy lepszych uczelni, lepszych mediów w regionie" - Osica.
Zdaniem prezes Stowarzyszenia Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich, Katarzyny Batko-Tołuć, tym, czego potrzeba regionowi to nowi, lepsi obywatele, którzy w oparciu o swobodny dostęp do informacji będą w stanie nie tylko zmieniać władzę w demokratycznych wyborach, ale także wpływać na ich bieżącą politykę.
"Potrzebujemy nowych pomysłów, jak zaangażować społeczeństwo obywatelskie. Wierzymy, że to przejrzystość jest kluczem do otwartego społeczeństwa. Rozwój technologii cyfrowych może być narzędziem takiego społeczeństwa. Potrzebujemy też otwartej władzy, która nie ukrywa swoich celów ani powodów ich obierania. Powinna ona umożliwiać obywatelom wysyłać informacje zwrotne, aby mogli wpływać na tę politykę" - powiedziała Batko-Tołuć.
Jednak jej zdaniem, nie będzie to łatwe, ponieważ władza nie posiada ani interesu, aby dzielić się takimi informacjami, ani społecznego partnera, z którym mogłaby się nimi dzielić, dlatego też niezbędny jest nacisk na nią.
Podobnego zdania była Zuzana Wienk ze słowackiej organizacji FairPlay Alliance, która poruszyła wątek nagłaśniania korupcji. Zaznaczyła, że nacisk na władzę jest bardzo trudny, ponieważ "machina państwowa jest dużo silniejsza od społeczeństwa obywatelskiego, ma ogromne pieniądze". Zwróciła jednak uwagę, że wymuszanie przejrzystości działania rządów może następować przez monitoring jej zachowań.
"Badania pokazują, że 70 proc. z nas oszukuje kiedy tylko ma okazję. Mówią również, że do oszustw dochodzi, kiedy nasze otoczenie je akceptuje, a konsekwencje są odległe. Naszą nadzieją jest lustro - naukowcom udało się ustalić, że oszukujemy tylko do momentu, kiedy jesteśmy w stanie spojrzeć w lustro i wciąż uważać, że jesteśmy dobrymi ludźmi. Dlatego, kiedy jesteśmy wystawieni na widok publiczny zaczynamy się zachowywać jak pszczoły i więcej działać dla społeczności" - powiedziała Wienk.
Dlatego, jej zdaniem, najważniejszą sprawą jest właśnie powszechny dostęp do informacji, ponieważ nawet jeśli nie spowoduje on bezpośrednio wsadzania do więzień skorumpowanych polityków, to pośrednio wpłynie na ich społeczne postrzeganie: "Jeśli nie mamy ostatecznych dowodów na korupcję, otwarte dane mogą zainteresować społeczeństwo, skłonić do przyjrzenia się sprawie albo je zszokować" - dodała Wienk.
III Forum Demokracji Obywatelskiej (Personal Democracy Forum) odbywające się w dniach 16-17 kwietnia w warszawskim Centrum Nauki Kopernik jest konferencją poświęconą technologii, demokracji oraz zaangażowaniu obywatelskiemu. Jego organizatorami są Fundacja e-Państwo oraz Personal Democracy Media. Tegoroczna edycja odbywa się pod hasłem "Moje państwo. Otwarte. Cyfrowe. Obywatelskie". Gromadzi ona specjalistów, członków organizacji pozarządowych, aktywistów i przedstawicieli administracji publicznej.(PAP)