Premier Morawiecki: Polska staje się krajem dostępnym dla wszystkich
Inwestycje w Polskę lokalną są inwestycjami w niepodległość zwykłych Polaków. Nareszcie Polska staje się krajem dostępnym dla wszystkich – mówił premier Mateusz Morawiecki w podcaście, który w niedzielę zamieszczono w mediach społecznościowych.
Szef rządu w podcaście nawiązał do jego piątkowego objazdu województw mazowieckiego i łódzkiego, gdzie odwiedził kilka miejscowości, w których realizowane są inwestycje dzięki – jak mówił – polityce Prawa i Sprawiedliwości.
– Mogę powiedzieć, że nagranie tego podcastu w warunkach takiej podróży jeszcze osiem lat temu byłoby zupełnie niemożliwe. Wcale nie chodzi tutaj o brak możliwości technologicznych. Pomyślcie raczej państwo o nagrywaniu w warunkach jazdy po polskich drogach – dziura na dziurze, łata na łacie. Ile było takich regionów w Polsce, w których jeżdżenie po drogach lokalnych bardziej przypominało wyprawę na safari, niż zwykłą podróż – stwierdził premier.
„Socjaliści stali się kapitalistami”
– Dzięki naszej polityce inwestycyjnej sytuacja na polskich drogach całkowicie się odmieniła. Mówiłem już kiedyś o tym, że rząd PiS ruszył z drugą falą modernizacji. Z falą, która dociera do każdej gminy i powiatu. Z falą, która realnie zmienia ustrój Polski – dodał.
W tym kontekście szef rządu nawiązał do niedawnego wystąpienia prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i wskazał, że ustrój każdego państwa ma dwa wymiary: statyczny, który dotyczy prawa i dynamiczny, który dotyczy społeczeństwa oraz gospodarki.
– Trzeba przyznać, III RP dokonała modernizacji przede wszystkim w wymiarze statycznym i to wcale nie tak głębokiej, jakby się zdawało. Często ta modernizacja miała charakter powierzchowny, zmieniono nazwy instytucji, ale pozostawiono w nich ludzi, którzy za komuny byli częścią aparatu opresji albo częścią aparatu władzy – ocenił szef rządu.
Jak stwierdził, wielu członków PZPR jak za dotknięciem magicznej zmieniło się z socjalistów, czasami komunistów, w kapitalistów. – To oni w pierwszej kolejności skorzystali na odzyskaniu niepodległości. A co ze zwykłymi Polakami? – zastanawiał się premier.
Premier wskazał, że przeciętny Polak w latach 90. mógł dowiedzieć się, że system się zmienia, że zmiany są słuszne, ale na efekty trzeba będzie nieco poczekać.
– Ustrój w sensie dynamicznym, ustrój społeczno-gospodarczy zmienił całkowicie oblicze, a jednocześnie nie zmienił za wiele w społeczeństwie. Obiecano Polakom niepodległość, a dostali w dużym stopniu obok niepodległości także bezrobocie i skokowy wzrost nierówności – zaznaczył.
Mateusz Morawiecki podkreślił jednocześnie, że właśnie niepodległości dotyczą te inwestycji, które odwiedzał. – Niepodległości, która przekłada się na konkretne korzyści dla każdego Polaka. Bo oczywiście państwo może być niepodległe, ale co mają z tej niepodległości Polacy, jeżeli bezrobocie wynosi niemal 15 procent, jak za czasów Donalda Tuska, albo ponad 20 procent w czasach Leszka Balcerowicza – mówił premier.
Polska lokalna zasługuje na europejski poziom
– Można opowiadać sobie bajki o wolności, ale co to za wolność kiedy nie stać mnie na przeżycie od pierwszego do pierwszego? Co to za wolność kiedy dzieci do szkoły, zamiast po chodniku muszą brodzić w błocie? Co to za wolność, kiedy brakuje posterunku policji, wręcz zwija się posterunki policji, kiedy brakuje ośrodka zdrowia w pobliżu? – pytał ironicznie premier.
Jak dodał, w takiej sytuacji były prezydent Bronisław Komorowski radził, by zmienić pracę i wziąć kredyt. – Z racji, że nie było pracy, to w efekcie tysiące Polaków zostało zmuszonych do emigracji – dodał Morawiecki.
– Inwestycje w Polskę lokalną są więc inwestycjami w niepodległość zwykłych Polaków. Nareszcie Polska staje się krajem dostępnym dla wszystkich – oświadczył szef rządu.
Jak wskazał, wielkie miasta już parę lat temu wskoczyły na europejski albo bliski zachodnioeuropejskiemu poziom rozwoju, ale Polska lokalna zasługuje na to samo.
– Ta druga fala modernizacji, to inwestycje, które sprawiają, że każdy Polak i każda Polka, niezależnie od miejsca zamieszkania, może czuć się wolny i bezpieczny. I o to tak naprawdę chodzi w modernizacji – dodał premier.