To się zdarzyło naprawdę. Film „(Nie)długo i szczęśliwie” w kinach [zwiastun]
Włoski film „(Nie)długo i szczęśliwie” wchodzi w piątek (14 stycznia) na ekrany kin. Jego bohaterami są cztery małżeństwa, które dowiadują się, że ich śluby były nieważne, bo zostały udzielone przez osobę podszywającą się pod księdza.
Małżeństwa mają miesiąc na podjęcie decyzji o przyszłości swoich związków. Czy zgodzą się po raz kolejny powiedzieć sobie „tak”, a może wykorzystają tę nadarzającą się okazję do poszukania nowej życiowej szansy?
Film „(Nie)długo i szczęśliwie” zainspirowany został prawdziwą historią pewnej pary, która odkryła, że udzielający im ślubu ksiądz nie był tak naprawdę tym, za kogo się podawał. Para poznała go przypadkiem na wakacjach. Bardzo go polubili, więc uznali, że to świetny pomysł, by w przyszłości wypowiedzieć w jego obecności sakramentalne „tak”. Kiedy podjęli decyzję, że chcą zostać małżeństwem, zadzwonili do niego i poprosili, by udzielił im ślubu. Nie zorientowali się, że tylko udawał księdza, bo chciał mieć darmowe wakacje.
Kiedy twórcy filmu zaczęli robić research, okazało się, że podobnych historii było więcej. - Wspólnie z Paolem Genovesem zastanawialiśmy się, czy artykuł prasowy, który pewnego dnia przeczytaliśmy, byłby dobrym materiałem na film – opowiada Paolo Costella, reżyser. - Czy opisane zdarzenie sprawiłoby, aby bohaterowie się zatrzymali i podjęli refleksję? Naszym zdaniem ta historia to dobry sposób, aby publiczność odpowiedziała sobie na pytanie, na które zmuszeni są odpowiedzieć sobie bohaterowie filmu, czyli: Co zrobiłby każdy z nas, gdyby znowu miał możliwość zdecydować, czy ponownie wziąć ślub z osobą, która jeszcze do wczoraj była naszym mężem lub żoną?