Kolekcja obrazów z zamku na Wawelu jest prezentowana w Toruniu [zdjęcia]
„Malarstwo niderlandzkie i flamandzkie ze zbiorów Zamku Królewskiego na Wawelu" to wystawa, która czynna jest w Ratuszu Staromiejskim w Toruniu od 4 maja, jednak dopiero w piątek, 28 maja, odbyło się jej oficjalne otwarcie z udziałem gości z Krakowa i Gdańska.
Kolekcja została zapoczątkowana w latach dwudziestych i trzydziestych XX wieku i powstała głównie dzięki ofiarności całego społeczeństwa. - Jej znaczną część stanowią dzieła malarstwa Niderlandów z XVI i XVII wieku - podkreśla kuratorka wystawy Joanna Winiewicz-Wolska, z którą rozmawiała Iwona Muszytowska-Rzeszotek.
- Te zbiory miały zdobić wnętrza odnowionego w zasadzie zamku, bo przed II wojną światową zamek odzyskał swoją świetność. Była potrzeba wyposażenia pustych wnętrz. Musimy pamiętać, że jeszcze wtedy nie było arrasów, które wróciły z Rosji dopiero w 1921 roku. Dzięki ofiarności społeczeństwa i obywatelskiej postawie wróciły na Wawel dwie kolekcje: Leona Pinińskiego, profesora lwowskiego, i historyka sztuki z Uniwersytetu Jagiellońskiego, profesora Jerzego Mycielskiego (...).
Hans Frank obejmując Zamek Wawelski, czyniąc z niego swoją rezydencję, a z Krakowa prastare niemieckie miasto, po pierwsze przemianował Wawel na Krakauerburg i urządził sobie z niego rezydencję prywatną. Wiemy o tym, ponieważ większość z tych obrazów, które pozostałych na Wawelu ma odrębne numery niemieckiego inwentarza z napisem „burg" na odwrocie, są to czterocyfrowe liczby. Oczywiście, nie wszystkie obrazy przetrwały do zakończenia wojny. Część zaginęła. Kiedy Niemcy w popłochu opuszczali Wawel, część obrazów nie zostało wywiezionych (...).
Kolekcja malarstwa flamandzkiego liczy około 70 obrazów.
Więcej w materiale Iwony Muszytowskiej - Rzeszotek.