Dyrektorem biblioteki została przez przypadek. Została do emerytury
To było burzliwe, ale i piękne 30 lat. Ewa Stelmachowska nie będzie już dyrektorem Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. dr Witolda Bełzy w Bydgoszczy. W poniedziałek przeszła na zasłużoną emeryturę.
W uroczystym pożegnaniu wzięli udział pracownicy, przyjaciele i przedstawiciele władz województwa.
- W dzieciństwie bardzo chciałam być bibliotekarką, ale wcale nie poszłam na takie studia. Kiedy wystartowałam w konkursie, to bardziej za namową znajomych. Poszłam z przekonaniem, że na pewno nie zostanę dyrektorem i przyznaję, że jak sekretarka zamknęła za mną drzwi, to nagle pomyślałam: co ja zrobiłam? - wspomina Ewa Stelmachowska
O zasługach Ewy Stelmachowskiej mówił wicemarszałek województwa kujawsko-pomorskiego Zbigniew Ostrowski.
- Instytucje to nie mury, nawet bezcenne księgozbiory, ale to przede wszystkim ludzie. Liczne filie, które rozwijała pani dyrektor zbliżały mieszkańców Bydgoszczy do miejsca, gdzie wypożycza się książki i nie tylko. To też ogromna zasługa, bo biblioteki zmieniały się przez ten czas, doszły nowe kanały komunikacji, przyszła pora na digitalizację zbiorów -wyliczał Zbigniew Ostrowski.
Ewa Stelmachowska odebrała Srebrny Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” i Medal Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego „Unitas Durat...”
Dyrektor Stelmachowska z wykształcenia jest archeologiem. Przed rozpoczęciem pracy w bydgoskiej bibliotece pracowała przez 13 lat w Muzeum Archeologicznym w Poznaniu i przez 3 lata w Dyrekcji Okręgowej Dróg Publicznych w Bydgoszczy. Funkcję dyrektora Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. dr. Witolda Bełzy pełniła nieprzerwanie od 1991 roku i jest najdłużej urzędującym dyrektorem w historii tej instytucji.