W Toruniu trwa teatralna Klamra. W środę (10.04.) czas na Teatr Porywacze Ciał
Jak wyglądałby teatr bez widza, sceny, tekstu i aktora? Do manifestów z lat 20 w spektaklu „7 pieśni o awangardzie” powracają aktorzy teatru Komuna Warszawa. To kolejny spektakl , który zaprezentowany został podczas trwających w Toruniu 27 Alternatywnych Spotkań Teatralnych Klamra.
- Chcemy w tym spektaklu przypomnieć historię awangardy, tego, co pozostało po awangardzie - wyjaśnia reżyser Grzegorz Laszuk. - Dlatego sięgamy do tego, co pozostało po awangardzie. Duża część spektaklu jest trochę takim odtworzeniem powidoków, starych scenografii, często niezrealizowanych pomysłów teatralnych i pomysłów w ogóle, na sztukę, na to, jak sztuka miała zmieniać świat w roku 1918 czy chwilę później.
Wydawało się nam interesujące, takie głębokie spojrzenie w przeszłość, ponieważ wciąż mówi się o tym że sztuka powinna być progresywna i być bardzo blisko życia. Natomiast historia właśnie tej historycznej pierwszej awangardy pokazuje, jak dziwne były jej losy, niekiedy ocierające się o śmieszność, albo o niebezpieczne związki. Przypomnijmy, że jak czasami ocierały się o śmiesznej czasami o Niebezpieczne związki tak jak na przykład awangardyści czy dadaiści włoscy wspierali Mussoliniego...
Przedstawienie przygotowane zostało przy współpracy z Instytutem Teatralnym z okazji 100 lecia awangardy w Polsce.
Dziś, w środę (10.04.), w ramach festiwalu Klamra, Teatr Porywacze Ciał, czyli Katarzyna Pawłowska i Maciej Adamczyk w dynamicznym , pełnym nieprzewidywalności oraz zwrotów akcji dialogu. Jak zawsze płynnie poruszają się między absurdem a realizmem szukając odpowiedzi na różne pytania w stylu: czy kontakt z ludźmi jest dla ciebie tak samo ważny jak dieta, czy chmara motyli we śnie to znak, że przyszłość wygląda obiecująco albo czy postrzegasz świat jako miejsce pełne schematów i powtórzeń. Spektakl „Zrobię co zechce” zagrany zostanie w Od Nowie w Toruniu o 19.00.