Twarze TeH2O. Sfotografował ludzi,którzy pracują na szlaku
- Fotografowałem ludzi, którzy są związani z miejscami na szlaku - którzy tam pracują i są wkomponowani w te miejsca – opowiada Filip Kowalkowski. Jego wystawa zdjęć pt. „Twarze TeH2O” otwarta została w Galerii Farbiarnia przy ul. Pomorskiej w Bydgoszczy.
Bogumiła Wresiło: Twoja ekspozycja świetnie wpisała się w święto Szlaku Wody, Przemysłu i Rzemiosła TeH2O. Skąd taki pomysł?
Filip Kowalkowski: To był przypadek. Zdjęcia, które robiłem dla Szlaku TeH2O były w przełomowym dla mnie momencie. Akurat kończyłem pracę w gazecie i to było pierwsze zlecenie poza gazetą - duży projekt fotograficzny, który musiałem przygotować i zrealizować w niecały miesiąc. Chodziło o to, by pokazać nie tylko miejsca - 15 elementów szlaku, ale przede wszystkim ludzi, którzy w nich pracują, którzy są z nimi związani. W ten sposób zrobiliśmy trochę poboczny projekt o ludziach szlaku. Dla mnie cały projekt był kapitalny. Miałem mnóstwo swobody kreatywnej. Podejście do zdjęć zależało tylko i wyłącznie ode mnie, a to praca – marzenie.
To twoja pierwsza wystawa.
- W Bydgoszczy tak. Cieszę się, że mogłem pokazać te zdjęcia i tych ludzi.
Jacy są ci ludzie?
- Pokazuję raczej pogodne twarze – to ludzie zadowoleni z tego, gdzie pracują i jak żyją. To była bardzo inspirująca praca. Nie znałem tych osób wcześniej. Mieliśmy tylko chwilę, żeby się poznać.
W Galerii Farbiarnia możemy oglądać 16 takich portretów.
- Dwa z tych 16 nie do końca są portretami. Fotografowałem ludzi, którzy są związani z miejscami na szlaku, którzy tam pracują i są wkomponowani w te miejsca. Zależało mi na tym, żeby pokazać człowieka w tej perspektywie, w jakiej się znajduje (...).