Jan Lisiecki zagrał w Filharmonii Pomorskiej
To już kolejny koncert w ramach cyklu "100 lat niepodległości". W Filharmonii Pomorskiej zabrzmiał Chopin i Karłowicz, a solistą wieczoru był Jan Lisiecki 23-letni pianista polskiego pochodzenia, urodzony i mieszkający w Kanadzie.
Jan Lisiecki nie ma życiorysu typowego pianisty klasycznego, bo nie jest laureatem żadnego z konkursów pianistycznych. Swoją karierę opiera na koncertach czyli spotkaniach z publicznością i kalendarz ma zapisany na dwa lata do przodu.
„Jan Lisiecki. Zapamiętaj to nazwisko”.– wołano na łamach The Financial Times. Krytycy nazywają Jana Lisieckiego „arystokratą fortepianu”, „wybitnym talentem”, „jednym z najbardziej sensacyjnych młodych artystów”, chwalą go za dojrzałe, „niezwykle poetyckie i obdarzone wyobraźnią” interpretacje.
Jan Lisiecki naukę gry na fortepianie rozpoczął w wieku 5 lat, a już 4 lata później debiutował z orkiestrą. Pianista podpisał kontrakt z wytwórnią Deutsche Grammophon, który zaowocował edycją płyt z utworami Mozarta, Chopina i Schumanna.
Swoją artystyczną dojrzałość pianista potwierdził, gdy w 2013 zastąpił w bardzo krótkim czasie Marthę Argerich, wykonując w Bolonii wraz z Orchestra Mozart pod dyrekcją Claudio Abbado IV Koncert fortepianowy Beethovena. W tym samym roku został okrzyknięty Young Artist of the Year magazynu „Grammophone”.
W sezonie koncertowym 2015/2016 debiutował w Carnegie Hall, występował z Bamberger Symphoniker w Lucernie, zaliczył serię debiutów z Cleveland Orchestra i San Francisco Symphony Orchestra oraz liczne tournée, w tym po Europie z Zurich Chamber Orchestra, którą prowadził od fortepianu.
Całość poprowadził Jakub Chrenowicz – młody dyrygent, którego bydgoscy melomani mieli okazję już wielokrotnie podziwiać.
Dzień później, 19 maja ten koncert w całości zostanie przedstawiony na finał 11. Gdańskiego Festiwalu Muzycznego.