Camerimage bydgosko-toruński? Żydowicz: „Poczuliśmy się odrzuceni”
- Na razie podpisujemy umowę na rok. Chcemy zostać w Bydgoszczy, choć poczuliśmy się niechciani i odrzuceni – mówił Marek Żydowicz podczas obrad komisji promocji miasta i współpracy z zagranicą w ratuszu.
Spotkanie członków komisji z organizatorami festiwalu Camerimage było szansą na podsumowanie ostatniej, 25. edycji imprezy oraz okazją do zapytania o jej przyszłość.
- Pan prezydent Bruski zdecydował, że nie będzie z nami rozmawiał o podwyższeniu środków. Mamy propozycję organizacji festiwalu w Bydgoszczy za 500 tys. zł – mówił Marek Żydowicz, dyrektor Festiwalu Camerimage i szef Fundacji Tumult. - Mamy kontrakt roczny, rozpoczęliśmy pracę nad umową, czekamy na wypełnienie procedury po stronie urzędu - dodał.
Zaapelował też do wszystkich, którzy popierają imprezę, by „pomogli znaleźć pieniądze, by pokryć deficyt, który powstał w wyniku decyzji prezydenta Bruskiego”.
- Jeśli chodzi o przyszłość festiwalu, to infrastruktura Opery Nova po dziewięciu latach nie wytrzymuje potrzeb festiwalu. Trudno ocenić czy uda się projekt toruński – mówił Żydowicz. - Oba miejsca są dla nas interesujące. Kto wie, czy nie powinniśmy myśleć w kategorii dwumiasta festiwalowego? - zapowiedział.
Festiwal Camerimage trafił do Bydgoszczy w 2010 r. W listopadzie ubiegłego roku odbyła się 25. edycja i był to ostatni rok obowiązywania kolejnej już umowy pomiędzy Bydgoszczą i Tumultem w sprawie organizacji imprezy.
Jeszcze w grudniu prezydent Bydgoszczy zamierzał podpisać z twórcą Camerimage umowę, która zakładałaby cztery kolejne edycje festiwalu w Bydgoszczy, gdy okazało się, że minister kultury Piotr Gliński, prezydent Torunia Michał Zaleski i Marek Żydowicz podpisali list intencyjny w sprawie utworzenia Centrum Festiwalowo-Kongresowego Camerimage w Toruniu.
W tym roku Międzynarodowy Festiwal Filmowy odbędzie się w Bydgoszczy w dniach 10-17 listopada.