Zmarł Roman Bratny
W wieku 96 lat zmarł Roman Bratny, pisarz, autor takich powieści jak "Kolumbowie. Rocznik 20" „Szczęśliwi torturowani”, „Śniegi płyną”, „Brulion”, „Na bezdomne psy”. O śmierci pisarza poinformowała w poniedziałek PAP jego córka Julia Bratny.
Roman Bratny, a właściwie Roman Mularczyk, urodził się 5 sierpnia 1921 roku w Krakowie. Podczas okupacji wraz z matką i młodszym bratem, Andrzejem, późniejszym scenarzystą filmowym, mieszkali w podwarszawskim Konstancinie. Ojciec pisarza brał udział w kampanii wrześniowej, był dowódcą 2. Pułku Strzelców Konnych, w okresie okupacji pełnił funkcję szefa podokręgu kieleckiego AK. Przyszły pisarz także działał w warszawskiej konspiracji. "Bratny" - nazwisko, pod którym Roman Mularczyk stał się pisarzem - to właśnie jego pseudonim konspiracyjny.
W 1942 r. Bratny ukończył kurs podchorążych Armii Krajowej, a rok później był jednym ze współzałożycieli podziemnego pisma "Dźwigary", związanego z prawicową organizacją podziemną "Pług i miecz". W 1944 roku opublikował swój debiutancki tomik wierszy pt. "Pogarda". W czasie okupacji był w grupie żoliborskich przyjaciół, stanowiących trzon Kedywu Kolegium A. Brał udział w wielu akcjach. W Powstaniu Warszawskim walczył na Woli, Starym Mieście i Czerniakowie. Był kilkakrotnie ranny, po kapitulacji Warszawy trafił do oflagu. Do tego momentu droga życiowa Bratnego nie różniła się od przeżyć całego jego pokolenia, które po latach opisał w powieści "Kolumbowie. Rocznik 20".
Jednak po wyzwoleniu Bratny zachował się inaczej niż większość jego kolegów z konspiracji - zaangażował się po stronie nowej, komunistycznej władzy. W 1949 roku wstąpił do PZPR; uważał, że po wojennej tragedii nie ma innej drogi niż budowa nowej, lepszej rzeczywistości. "Nie ma Boga. Rodzą się, umierają społeczne i polityczne wiary. Wolno człowiekowi wierzyć każdej i każdą zdradzać" - pisał Bratny o swojej wolcie światopoglądowej w wydanym w 1978 roku "Pamiętniku moich książek".
W latach 1946-1947 Bratny był redaktorem "Pokolenia", "Nowej Kultury" i "Kultury". W 1949 ukończył Akademię Nauk Politycznych w Warszawie. Pracował w redakcjach m. in. "Nurt", "Odrodzenie", opublikował kilka tomików wierszy i wyborów nowel.
Swoją najsłynniejsza powieść - "Kolumbowie. Rocznik 20" wydał w 1957 roku, na fali popaździernikowej odwilży. Trzytomowa książka przedstawiała doświadczenie rówieśników autora - ludzi, którzy wchodzili w dorosłe życie w czasie okupacji, konspirowali, walczyli w Powstaniu Warszawskim. Środowisko dawnych AK-owców przyjęło ją z mieszanymi uczuciami. Powieść Bratnego pokazywała ich jako bohaterów, prawdziwych patriotów, była jednym z pierwszych opublikowanych w PRL-u tekstów, w który próbował oddać sprawiedliwość pokoleniu Gajcego i Baczyńskiego, autor nie krył jednak krańcowo krytycznej oceny decyzji o rozpoczęciu Powstania Warszawskiego. Powieść zekranizowana w 1970 roku, przyniosła jednak Bratnemu sławę i uznanie.
W połowie lat 70., kiedy ludzie kultury coraz powszechniej angażowali się po stronie opozycji, Bratny nie krył krytycznego stosunku wobec takich postaw. W roku 1977 w "Kulturze" w felietonie "My teraz" Bratny zaatakował środowiska kulturalne, które podejmują "próby doraźnych interwencji w życie bieżące". Solidarnościowy zryw lat 80. postrzegał i opisywał jako owczy pęd niewykształconej tłuszczy. Pisarz-narrator "Anioła w butach z ostrogami", alter ego autora, "patrzył na wszystko z poczuciem upokorzenia, dokuczała bolesna świadomość nieobecności, ale przyjęcie warunków obecności w nieprzytomnym stadzie było dla niego niemożliwe".
Inne ważne powieści Bratnego to min. "Szczęśliwi torturowani", "Śniegi płyną", "Brulion", "Na bezdomne psy", "Nagi maj", "Rok w trumnie". Ta ostatnia książka, wydana w 1983 roku i uderzająca w etos Solidarności, wzbudziła wiele kontrowersji. Ostatnia książka Bratnego to "Anioł w butach z ostrogami" z 1995 roku – autobiograficzna opowieść, pokazująca losy rodziny na tle zmieniającego się i coraz bardziej nieprzewidywalnego i groźnego świata.
Pod koniec życia Bratny wycofał się z aktywności publicznej, osiadł na Mazurach. "Kilka dni przed śmiercią, spokojnie żegnając się z bliskimi mówił: tak naprawdę umarłem w 1944 roku, mając 20 lat. Reszta to dodatek, bonus i premia, którą dostałem. Większość moich przyjaciół tego nie dostała, choć zasługiwali bardziej niż ja. Wystarczy, bo to naprawdę wobec nich nie w porządku" - powiedziała PAP Julia Bratny.
Pisarz zmarł w niedzielę w wieku 96 lat.(PAP)