Wokół występu Stinga w Toruniu
Ma promować Toruń oraz całe Kujawy i Pomorze, jednak na razie wzbudza wiele kontrowersji. Koncert Stinga w toruńskich Jordankach już 8 grudnia, jednak bilety na występ nie trafią jednak do sprzedaży. Obowiązywać będą specjalne zaproszenia.
Koncertem w Toruniu Sting będzie promował swoją nową płytę, która miała premierę 11 listopada.
"Koncert odbędzie się 8 grudnia br. w Centrum Kulturalno Kongresowym Jordanki i będzie olbrzymią promocją miasta i regionu" - poinformowali 16 listopada podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej prezydent Torunia Michał Zaleski i marszałek Piotr Całbecki.
"Niestety, biletów nie będzie w sprzedaży. Będą obowiązywały zaproszenia, którymi będą dysponowali organizatorzy koncertu" - dodaje prezydent Michał Zaleski.
Ta wiadomość nie spodobała się wielu mieszkańcom Torunia. Jak jednak zapewniał jeszcze 16 listopada marszałek Piotr Całbecki, określona pula biletów trafi też do mieszkańców Kujaw i Pomorza za pośrednictwem lokalnym mediów i będzie je można wygrać np. w konkursach.
"To nie koncert, a gala telewizyjna na którą nie wolno nam sprzedawać biletów" - tak o grudniowym występie Stinga w Toruniu mówi Wojciech Zaguła z SOS MUSIC, agencji producenckiej, która organizuje galę. Występ budzi wiele kontrowersji wśród mieszkańców.
"8 grudnia szczęśliwi posiadacze zaproszeń będą mogli usłyszeć w toruńskich Jordankach nie tylko Stinga" - mówi Wojciech Zaguła z SOS Music. Koncert Stinga będzie rejestrowany i będzie można go zobaczyć na antenie TVP w Nowy Rok. Organizatorzy dodają też, że zaproszenia będą imienne i weryfikowane przy wejściu na galę.
Jak zapewniają organizatorzy, koszty toruńskiego koncertu, to ok. 15 - 20 procent kosztów standardowych występów Stinga. Miasto Toruń i województwo kujawsko-pomorskie dołożą po 250 tysięcy złotych.