Maciej Puto odniósł się do rezygnacji Krzysztofa Meisingera
"Oświadczenie i wypowiedzi Krzysztofa Meisingera były zaskakujące zarówno w treści , jak i formie" - w ten sposób Maciej Puto p.o. dyrektora Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy odniósł się do listu otwartego i rezygnacji muzyka oraz stałego gościnnego dyrygenta Capelli Bydgostiensis ze współpracy z bydgoską instytucją.
Maciej Puto poinformował, że nie miał do tej pory okazji osobiście poznać Krzysztofa Meisingera, a on sam nie uprzedził go w żadnej formie o swojej rezygnacji ze współpracy z Capellą Bydgostiensis.
Puto podkreślił, że Filharmonia Pomorska pracuje bez najmniejszych zakłóceń i zgodnie z powierzonym mu zakresem uprawnień przygotowywany i realizowany jest plan repertuarowy na kolejne miesiące i jest on połączeniem także propozycji poprzedniej dyrektor FP Eleonory Harendarskiej.
Krzysztof Meisinger, tak jak inni artyści składał propozycje repertuarowe.
- Propozycja koncertu z udziałem Julianny Awdiejewej - laureatki 16. Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego została jednak odrzucona z powodu wysokich kosztów. Prowadzimy rozmowy na temat drugiego z koncertów ze specjalnym repertuarem dla najmłodszych - tłumaczył Maciej Puto.
Krzysztof Meisinger zarzucił obecnej dyrekcji FP w Bydgoszczy nieliczenie się z publicznością, działania na szkodę instytucji, wypomniał kontrowersje związane z przebiegiem konkursu na nowego dyrektora.
- Każdy ma prawo podejmować decyzję dotyczące swojego życia osobistego zgodnie ze swoją wolą, wrażliwością czy interesem, jednak robienie z tego politycznej awantury jest niesmaczne i nie przystoi ludziom kultury - kończy się oświadczenie odczytane przez p.o. dyrektora FP.