Nagroda im. Lindego dla Marie-Luise Scherer i Stefana Chwina
Niemiecka reportażystka Marie-Luise Scherer i polski pisarz Stefan Chwin w niedzielę otrzymali Nagrodę Miast Partnerskich Torunia i Getyngi im. Samuela Bogumiła Lindego. To już 20. edycja nagrody, przyznawanej co roku za dokonania literackie.
Uroczystość wręczenia nagrody odbyła się w ratuszu staromiejskim w Toruniu. W decyzji o przyznaniu nagrody została określona jako "mistrzyni egzotyki codziennego życia, portrecistka codzienności w jej formach dalekich od wzniosłości", a Chwin - jako "mistrz rekonstrukcji tego, co niepowracalnie utracone: niemiecko-polskich mieszczańskich dziejów Gdańska".
Laudację na cześć laureatki wygłosił prof. Martin Pollack. "Marię-Luise Scherer można byłoby nazwać, być może trochę staromodnie, ale bez przesady, wielką damą niemieckojęzycznego reportażu literackiego. Wielką damą, nieustająco przekraczającą granice. Damą, której teksty na pozór beztrosko, ale przecież z niezwykłą wirtuozerią balansują na cienkiej linie między literaturą i dziennikarstwem, nie tracąc przy tym nigdy równowagi i nie przechylając się na żadną ze stron" - powiedział profesor.
Prof. Pollack podkreślił znaczenie otrzymania przez Scherer nagrody w Polsce, ponieważ "kraj ten jest zdeklarowaną ojczyzną reportażu literackiego, to tutaj hybrydowy gatunek ma się dobrze, tutaj jest pielęgnowany, tutaj rozkwita i rozwija się jak nigdzie indziej".
Publicystka i tłumaczka Marta Kijowska w laudacji poświęconej Chwinowi powiedziała, że jego "jako pisarza przede interesują losy poszczególnych ludzi, a nie społeczeństw. Unika pokus kreślenia takich czy innych wizji politycznych i tym diametralnie różni się od Guentera Grassa (zm. w kwietniu br.-PAP), któremu trudno odmówić temperamentu pisarza politycznego".
Chwin w swoim wystąpieniu podkreślił, że nigdy celem jego pisania nie było pojednanie polsko-niemieckie. "Nie wierzę w pojednanie pomiędzy narodami, państwami. Pojednanie jest możliwe pomiędzy osobami, a najlepszą formą jest małżeństwo mieszane, fizyczna miłość, z której rodzą się prawdziwe dzieci pojednania. Państwa są zawsze obłudne, podstępne, nieprzewidywalne" - powiedział Chwin.
Pisarz zaznaczył, że nie przemawiają do niego nawet takie akty jak spotkanie kanclerza Helmuta Kohla i premiera Tadeusza Mazowieckiego w Krzyżowej (1989). "Nie lubię całujących się polityków bez względu na szlachetne intencje" - dodał.
Nagroda im. Samuela Bogumiła Lindego jest przyznawana od 1996 r. zawsze dwóm autorom: z Polski i Niemiec. O przyznaniu nagrody decyduje kapituła, w skład której wchodzą przedstawiciele obu miast. Jej wręczenie odbywa się na przemian w Toruniu i Getyndze, a laureaci otrzymują pamiątkową plakietę, dyplom i 5 tys. euro.
Laureatami pierwszej edycji nagrody im. Lindego byli: Wisława Szymborska i Guenter Grass, a w kolejnych latach m.in. Zbigniew Herbert i Karl Dedecius, Tadeusz Różewicz i Siegfried Lenz, Ryszard Kapuściński i Christa Wolf, Hanna Krall i Marcel Reich-Ranicki, Sławomir Mrożek i Tankred Dorst.
Marie-Luise Scherer urodziła się w 1938 r. Do 1998 r. pracowała jako dziennikarka, m.in. dla "Die Zeit" i "Der Spiegiel". Jest autorką kilku książek, które przyniosły jej uznanie zarówno czytelników, jak i znawców literatury. Ciągle zajmuje się pisaniem.
Stefan Chwin urodził się w 1948 r. Jest pisarzem, ale też literaturoznawcą i grafikiem. Autor kilkudziesięciu książek, m.in. "Hanemann" (1995), "Złoty pelikan" (2003) i "Żona prezydenta" (2005). Wielokrotnie nagradzany. (PAP)