Zakończył się 43. Góralski Karnawał
W Bukowinie Tatrzańskiej w niedzielę zakończył się 43. Góralski Karnawał. Na scenie Domu Ludowego przez trzy dni 48 grup kolędniczych z całej Polski rywalizowało o Złotą Rozetę. Jury Karnawału oceniło, że tegoroczne prezentacje były na bardzo wysokim poziomie.
Dyrektor Bukowiańskiego Centrum Kultury Bartłomiej Koszarek przypomniał, że Góralskiemu Karnawałowi towarzyszy wiele imprez, ale niezmiennie od 43. lat głównym wydarzeniem jest ogólnopolski konkurs grup kolędniczych. "Na deskach Domu Ludowego od czwartku tradycyjne widowiska kolędnicze odgrywały grupy z różnych stron Polski. Wśród nich były popularne Herody, grupy z misternie wykonaną gwiazdą lub komicznym dziadem i turoniem. Nie zabrakło też podkarpackich Drabów i podhalańskich Fedorów" - mówił Koszarek.
Oprócz konkursu kolędników, podczas imprezy rywalizowali także góralscy tancerze w tańcu solowym i widowiskowym zbójnickim z ciupagami.
Przewodnicząca karnawałowego jury, etnomuzykolog Aleksandra Szurmiak-Bogucka, która niemal od początku istnienia Góralskiego Karnawału bierze udział w komisji oceniającej występy powiedziała, że na przestrzeni czterech dekad ta impreza niewiele straciła ze swojego niepowtarzalnego, oryginalnego charakteru.
"Myślę, że zmieniła się powaga występów grup regionalnych. Dawniej była widoczna szlachetna rywalizacja, a teraz można zaobserwować pewną dozę zawiści, zwłaszcza wśród tancerzy. Każdy chce udowodnić, że jest lepszy od tego z drugiej grupy. Podczas karnawału chcielibyśmy raczej oglądać radość z wykonywanego tańca" - podkreślił przewodnicząca jury.
Szurmiak-Bogucka dodała, że na szczęście, kondycja polskiego folkloru ma się dobrze jedynie w pewnych aspektach nasz folklor się zmienia. "Nieliczne zmiany, które pojawiają się zarówno w grupach kolędniczych jak i w góralskim tańcu solowym i zbójnickim pojawiają się nowe układy, lub nowe nonszalanckie kroki. To niebezpieczne poszukiwanie czegoś innego i odchodzenie od tradycji. W folklorze tak się dzieje, że dodaje się do niego nowe elementy, ale do niektórych wykonywanych tańców wkradło się zbyt wiele nowości, które znaczeni odbiegły od tradycji" - wyjaśniła.
Członkini jury, etnograf Dorota Majerczyk zaznaczyła, że prezentacje grup kolędniczych były na bardzo wysokim poziomie. "Do Bukowiny przyjechały grupy niemal z całej Polski, wyłonione podczas regionalnych eliminacji. Jestem zauroczona tym, że widać pojawiających się młodych kolędników, którzy przejmują tradycję swoich ojców dziadków i widzimy naturalną wymianę pokoleniową. To dobry znak, że tradycyjne kolędowanie nie zaginie" - zakończyła Majerczyk.
Głównym trofeum Góralskiego Karnawału czyli Złotą Rozetą Góralską jury nagrodziło osiem grup kolędniczych: "Z gwiazdą" z Krasnego-Lasocic, "Z turoniem" z Sadku-Kostrzy, "Z Dorotą" z Rudnika, "Z turoniem" z Lubomierza, "Dziady Noworoczne Rozbójnicy" z Suchego Laliki, "Zornica" z Zakopanego, "Herody" z Juszczyna i "Draby" z Ptaszkowej.
Góralski Karnawał po raz pierwszy zorganizowano w 1973 r. Od 1996 roku Bukowina Tatrzańska została przyjęta do Międzynarodowej Federacji Miast Karnawałowych, największej na świecie organizacja promującej i chroniącej pamięć o festiwalach i paradach karnawałowych. Federacja zrzesza ponad 500 członków i organizacji reprezentujących 100 miast w 52 krajach m.in. Rio de Janeiro.(PAP)