Przedpremiera w Polskim Radiu PiK. Wojciech Wajc przyniósł singiel do naszego studia
Wojciech Wajc zadebiutował na naszej antenie. Młody wokalista, za moment magister Wydziału Edukacji Muzycznej Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w klasie śpiewu Joanny Zagdańskiej-Żółkoś, przyniósł do Polskiego Radia PiK przedpremierowo swój singiel „Sekret”.
– To utwór, który powstał przy współpracy z moimi dobrymi przyjaciółmi. Za tekst i produkcję muzyczną odpowiedzialni są Bartosz Hoppe i Piotr Klimek, jak również za muzykę. Można powiedzieć, że to piosenka napisana dla mnie. Cała moja kariera muzyczna zaczęła się, pewnie jak u niejednego wokalisty, od czasów dziecięcych. Tak naprawdę od pierwszych festiwali: piosenki dziecięcej, czy kolęd i pastorałek. Już wtedy zrodziła się ta pasja. Później, wiadomo, sukcesywnie chodziłem na zajęcia wokalne. Szkoła muzyczna pierwszego stopnia, którą skończyłem w Nowym Mieście Lubawskim, w klasie trąbki. Ostatecznie, po wielu latach ćwiczeń, postawiłem na wokal. Trąbka się kurzy, ale myślę, że kiedyś do niej powrócę. Ma wyjątkowe brzmienie i mam w planach, żeby w przyszłości połączyć trąbkę z wokalem – opowiadał Wajc.
Przybliżył również, jak znalazł się na bydgoskiej uczelni. – Jestem studentem Wydziału Edukacji Muzycznej na UKW, ale można powiedzieć, że to już jest końcówka, bo już za miesiąc będę bronił tytuł magistra. Miejmy nadzieję, że się wszystko uda. (…) Jeżeli chodzi o cały rozwój, to pięć lat temu, kiedy rozmyślałem, gdzie pójść po maturze, nastawiałem się na Akademię Muzyczną. Wtedy stwierdziłem, że jako tako potrafię śpiewać. Jednak startując do Akademii Muzycznej do Bydgoszczy i do Gdańska, nie udało mi się przejść egzaminów wstępnych. Patrząc z perspektywy czasu, uważam, że po prostu nie byłem przygotowany na te studia. Miałem wiele wariantów. Składałem na logopedię i studia sportowe.
– Po egzaminach wstępnych na Akademii miałem chwilę „załamki” wewnętrznej i stwierdziłem, że skoro nie dostałem się na Akademię, a tak naprawdę od małego siedziałem w tej muzyce, to bez sensu się tym zajmować. Chwilę przed tym, jak kończyła się rekrutacja na studia, byłem na koncercie i coś wewnętrznie mnie poruszyło. Jednak to jest to, co chcę robić w przyszłości. Bardzo szybko, po namowie znajomej, zapisałem się na studia na tydzień przed końcem rejestracji. Przeszedłem egzaminy wstępne i tym sposobem właśnie jestem na piątym roku.
Więcej w rozmowie Magdy Jasińskiej z Wojciechem Wajcem.