Sprawa jest poważna. Ktoś fałszuje toruńskie pierniki. Detektywi z Cieszyna w akcji! [zdjęcia, wideo]
Zawikłane śledztwo, niebanalne songi, nieoczywiste zwroty akcji oraz bohaterowie rodem z komiksu – to wszystko w najnowszym spektaklu aktorów Baj Pomorski w Toruniu. Przedstawienie „Kocia szajka i fałszerze pierników” powstało na podstawie 5. tomu popularnej serii Agaty Romaniuk. Premiera w niedziele (21 stycznia).
Iwona Muszytowska-Rzeszotek: Krzysztof Grzęda, Morfeusz, czyli do ciebie będzie między innymi należało znalezienia fałszerzy pierników. A skąd w ogóle jest wasza szajka?
Krzysztof Grzęda: Przyjechaliśmy z Cieszyna. Jesteśmy kocią szajką detektywów cieszyńskich, która zajmuje się wykrywaniem przestępców, tropieniem oszustw, kradzieży i tak dalej, i to w całej Polsce. Zrobiliśmy to już w wielu miejscach. Tym razem przyjeżdżamy do Torunia.
A jaki jest Morfeusz?
Jest bardzo różny, w sensie takim, że jego postura wygląda niby na puszystą, a jednak jest bardzo energicznym kotem, a przede wszystkim uwielbia jeść. I to jest jego też znak rozpoznawczy. Przyjeżdża do Torunia nie bez powodu.
Jacek Pietruski występuje w kilku rolach: Komandos, gołąb Gustaw, a także pomnik Mikołaja Kopernika...
Łączę tę postać pomnika razem z gołębiem Gustawem, bo Gustaw lubi przesiadywać na głowie Mikołaja Kopernika, ale postacią główną dla spektaklu jest jednak szajka, czyli Komandos, który jest jej członkiem również.
Jakie są twoje zalety?
No, nie mam zalet, chyba tylko taką, że... noszę krawat. Poza tym to czasami jestem szefem, ale Morfeusz mi daje w kości i niekiedy przejmuje tą rolę, więc tak naprawdę to trudno ocenić. Umiem grać w szachy!
Więcej na temat spektaklu w relacji Iwony Muszytowskiej-Rzeszotek.