Jeremi Przybora łapał wiatr i bawił się latawcem. Rzeźba stanęła przed Politechniką Bydgoską [zdjęcia]
Uroczyste odsłonięcie rzeźby Jeremiego Przybory odbyło się w sobotę (3 czerwca) przed budynkiem Auditorium Novum Politechniki Bydgoskiej. Autorem rzeźby, przedstawiającej chłopca z latawcem, jest dr Piotr Tołoczko, pracownik Politechniki.
W uroczystości, poza przedstawicielami władz miasta i uczelni, wzięli udział specjalni goście – syn Jeremiego Przybory Konstanty z żoną oraz przyjaciółka artysty – Magda Umer.
– Chłopiec, bo on przyjechał tutaj w wieku dziewięciu lat. Ma latawiec i czeka na wiatr, jest odlany w brązie i stoi na kamieniu. Mam nadzieję, że ten wiatr udało mi się uchwycić w tym latawcu i na spodenkach. Chłopiec jest naturalnej wielkości – 1,4 metra – opisywał swoją pracę Piotr Tołoczko, autor rzeźby.
Pomysł i wykonanie rzeźby bardzo spodobało się synowi Jeremiego Przybory, Konstantemu. – Idea tego pomnika jest fajna. Pan Piotr Tołoczko, który to wymyślił i wyrzeźbił, miał świetny pomysł, żeby nie robić kolejnego człowieka w cylindrze. Zrobił taki pomniczek o dzieciństwie, to bardzo dobry pomysł. Mam nadzieję, że może ten pomysł na Arboretum się nam spełni. To też byłoby cudowne. Tata w ogóle kochał drzewa i naturę całe życie, nie tylko dlatego, że spędził w spędził kilka lat w Miedzyniu.
– Bardzo mi się podoba, na moje wielkie szczęście, bo tak się bałam, że co ja zrobię, kiedy będzie inaczej. Powiedziałam, ze to jest dziecko szczęścia, to jest okres jego wielkiego szczęścia, ten Miedzyn. Tym bardziej cieszę się, że mogłam przyjechać. Wielkie święto nie tylko dla was, ale dla kultury polskiej, mówiąc górnolotnie, czyli dla wszystkich, którzy zachowują pamięć o jednym z największych twórców, jakich urodziła ta ziemia – dodała Mada Umer, która nie kryła zachwytu dziełem Piotra Tołoczki.
Docelowe miejsce ustawienia rzeźby Jeremiego Przybory nie jest jeszcze znane, można tylko z całą pewnością powiedzieć, że będzie to Fordon.