Raper Szczyl laureatem toruńskiej Nagrody im. Grzegorza Ciechowskiego
Jest najmłodszym zdobywcą toruńskiej Nagrody im. Grzegorza Ciechowskiego. Raper występujący pod pseudonimem Szczyl, czyli Tymoteusz Rożynek, 17 grudnia w toruński Klubie Od Nowa odbierze statuetkę. Stanie się to podczas koncertu poświęconego zmarłemu artyście.
Nagroda Artystyczna Miasta Torunia przyznawana jest od 2002 roku. Jej laureatami są między innymi: Ralph Kaminski, Mela Koteluk, Tomasz Organek, czy Kasia Lins. Tegoroczny zwycięzca, jak podkreśla Mariusz Składanowski, dziennikarz i członek kapituły – jest głosem młodego pokolenia.
– Jest doskonałym obserwatorem. Jadąc samochodem czy autobusem, jeżeli zainteresuje go jakaś sytuacja, choćby na przystanku, potrafi na tej podstawie napisać większą opowieść. Jest bardzo wyczulony na słowo, i na to żeby dobierać odpowiednie narzędzia muzyczne – mówi Składanowski. – Szczyl jest najmłodszym w historii laureatem nagrody, i można powiedzieć, że on nie tyle otworzył drzwi do kariery, ale on wyrwał te drzwi z futryną. W krótkim czasie dostał się do elity polskiej sceny muzycznej, nie tylko tej rozumianej jako hip-hopowa. W jego twórczości rap jest punktem wyjścia, ale tam łączą się różne wpływy hip-hopu amerykańskiego, nowej fali polskiego hip-hopu, ale także noir jazzu, i stąd wątki, które porusza trudno zakwalifikować jako czysty hip-hop.
Dni Grzegorza Ciechowskiego w Toruniu odbędą się od 16 do 18 grudnia.
Wyjątkowym wydarzeniem będzie audio-instalacja pamięci Grzegorza Ciechowskiego w Centrum Kultury Dwór Artusa przy Rynku Staromiejskim 25 w Toruniu, gdzie zobaczymy przedmioty z domowego archiwum Anny Skrobiszewskiej – żony zmarłego artysty.
– Grudzień to jest czas zadumy, ale w Toruniu oddajemy się tej zadumie podwójnie, bo myślimy o człowieku, który zmienił oblicze muzyki. Chcemy oddać hołd wielkiej postaci, a Dwór Artusa jest naturalnym miejscem, żeby to zrobić. Dlatego, że tutaj w piwnicach wszystko się zaczęło. Swoje pierwsze próby miała Republika (klub Od Nowa pierwotnie mieścił się w gmachu Dworu Artusa). W naszej wystawie nie chodzi o żaden patos, tylko o to, żeby pokazać, jaki Grzegorz Ciechowski był rzeczywiście – zaznaczył pełniący obowiązki dyrektora Dworu Artusa Piotr Drozdowski.
Więcej w relacji Iwony Muszytowskiej-Rzeszotek.
źr. torun.pl