Bydgoska ProNatura zawiesza odbiór odpadów z Torunia i ościennych gmin
- Od 20 kwietnia zamykamy stację przeładunkową w Toruniu i zawieszamy przyjmowanie odpadów z Torunia i okolicznych gmin - zapowiada Konrad Mikołajski, prezes ProNatury. Wyjaśnia, że za tą decyzją stoją nieuregulowane faktury Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania.
- Wiem, że to może być szokiem dla wszystkich. Miejska spółka z Torunia przestała w 100 procentach regulować należności objęte fakturami VAT. Mamy dwie faktury: pierwszą na kwotę 1,397,762 zł, którą MPO zapłaciło, natomiast nie zapłaciło do pełnej wysokości faktury, czyli zalega: 136 tys. 843 zł. Następna faktura: 1,162,889 tys., i znów jest niedopłata mniej więcej 114 tys. złotych - mówi Konrad Mikołajski.
Jak mówi ProNatura, firma wielokrotnie wzywała MPO do uregulowania opłat, ale bez skutku. Stąd taka, a nie inna decyzja.
- Może zaległości nie są ogromne, ale trzeba zwrócić uwagę na to, że są to zaledwie dwa miesiące. Jeśli przez cały rok mielibyśmy akceptować sytuację, w której toruński partner nie płaci zobowiązań, mogłoby to wywołać bardzo negatywne skutki, nie tylko dla samej spółki ProNatura, ale i dla samych mieszkańców Bydgoszczy – podkreślił zastępca prezydenta Bydgoszczy Michał Sztybel.
Dodaje, że cena proponowana przez bydgoską spalarnię jest jedną z najtańszych w kraju. A gdyby toruńskie MPO nie regulowało ceny w całości wiązałoby się to m.in. z brakiem środków na remonty i naprawę instalacji, czy zmniejszeniem płynności finansowej bydgoskiej spółki.
Tymczasem rzeczniczka prasowa prezydenta Torunia Anna Kulbicka-Tondel zarzuciła władzom Bydgoszczy brak woli do osiągnięcia konsensusu ws. przyjmowania odpadów komunalnych.
Wskazała, że problem z rozliczeniem jest wynikiem trwających od kilkunastu miesięcy negocjacji pomiędzy Miastem Bydgoszczy a Gminą Miasta Toruń. To negocjacje o zakresie trybu i zasad ustalania ceny za przetworzenie odpadów w spalarni w Bydgoszczy.
- Niestety, wszystkie nasze propozycje są przez stronę bydgoską odrzucane. Ich celem jest nic innego, jak zapewnienie, aby nie tylko mieszkańcy Torunia, ale także Bydgoszczy i innych gmin naszego województwa, płacili za przetworzenie odpadów tyle, ile to przetworzenie naprawdę kosztuje - mówi Kulbicka-Tondel.
(...) W związku z brakiem ostatecznego uzgodnienia tej ceny toruńskie MPO dokonało zapłaty na rzecz bydgoskiej spółki wg. stawki zaproponowanej przez Toruń po analizach finansowych, tj. 258 zł (90 procent stawki żądanej przez Bydgoszcz) - wskazała rzeczniczka toruńskiego magistratu(...).
- Pamiętajmy, że spalarnia powstała przy potężnym wsparciu unijnych pieniędzy dedykowanych nie tylko Bydgoszczy, a całemu obszarowi bydgosko-toruńskiemu. Wstrzymanie odbioru odpadów z tego regionu to zniweczenie celu inwestycji, a tym samym realne zagrożenie dla zachowania trwałości projektu - dodała.
Międzygminny Kompleks Unieszkodliwiania Odpadów ProNatura w Bydgoszczy zarządza Zakładem Termicznego Przekształcania Odpadów Komunalnych, w którym unieszkodliwiane są odpady komunalne, jednocześnie wytwarzana jest energia elektryczna oraz cieplna.