„Mają kredyty, opłaty, leasingi i chcą przeżyć”. Lewica w obronie restauratorów
Wsparcie dla przedsiębiorców bez względu na branżę, zwiększenie do 15 tys. zł pomocy dla firm, comiesięczna „wypłata" dla tych, którzy stracili pracę oraz konsultacje branżowe - to pomysły Lewicy na ratowanie gospodarki.
Jak podkreślał podczas spotkania z dziennikarzami poseł Krzysztof Gawkowski, „rząd zamknął firmy, ale zapomniał o skutecznej pomocy”.
- Wczoraj rozmawiałem z jednym z bydgoskich restauratorów, który ma 120 tys. zł miesięcznych kosztów. Każdy miesiąc, wliczając jego wynagrodzenie, to jest 150 tys. zł strat. Przez trzy miesiące stracił pół miliona. Będzie to odrabiał cztery, może pięć lat – mówił poseł. - Rozumiem to, że przedsiębiorcy w Bydgoszczy i w innych miastach otwierają swoje działalności, bo oni po prostu chcą przeżyć. Mają kredyty, leasingi, opłaty i państwo o tych wszystkich opłatach zapomniało.
Członkowie Lewicy chcą skierować petycję w tej sprawie do Jarosława Gowina. Liczą na zebranie minimum 25 tysięcy podpisów.