Autobusy blokują Bydgoszcz. Protestują przewoźnicy. Branża ginie...
W Bydgoszczy trwa strajk przewoźników autobusowych. Kierowcy planują blokadę głównych ulic w mieście. Jak sami podkreślają, znaleźli się w dramatycznej sytuacji, a rząd lekceważy prośby o pomoc. Protest rozpoczął o godz. 15:00, także w innych miastach Polski.
Wiele firm znajduje się obecnie w dramatycznej sytuacji. Przewoźnikom grozi utrata miejsc pracy i pozycji lidera na europejskim rynku.
- Problemem są opłaty leasingowe za autokary, które niejednokrotnie wynoszą ponad kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie. Nie mając zatrudnienia, nie mając klientów, żadnej dochodowości nasze autokary niejednokrotnie zostały przejęte przez leasingodawców i sprzedane naszej konkurencji za granicą, na przykład do Czech czy do Niemiec za jedną trzecią wartości. W naszym regionie jest kilkanaście tysięcy pracowników. Są to głównie kierowcy, którzy są jedynymi żywicielami rodziny - po podkreślił organizator wydarzenia Krystian Wiśniewski.
Protestujący chcą zawalczyć o półroczne dopłaty do minimalnej pensji, umorzenie pomocy z Polskiego Funduszu Rozwoju oraz dostęp do kredytów i zniesienie limitu przyznawanego wsparcia dla mniejszych firm przewozowych.