Straty Portu Lotniczego w Bydgoszczy. Firma czeka na wsparcie rządowe
Spadek przychodów o połowę, oszczędności i czekanie na rządową pomoc - tak bydgoski Port Lotniczy podsumowuje najtrudniejsze miesiące epidemii.
– Ponad 100 dni bez realizowania usług to poważny cios w kondycję finansową firmy - mówi rzecznik portu Daniel Mackiewicz.
– Nie chciałbym mówić o liczbach, bo tak naprawdę ten okres cały czas jest otwarty, natomiast możemy mówić tu o spadku przychodów rzędu niemal 50%. My robimy wszystko by przetrwać, mam tu na myśli programy oszczędnościowe, które port wdrażał od połowy marca. Te programy pozwoliły nam ten najtrudniejszy okres lockdownu przetrwać w miarę dobrej kondycji. Oczywiście liczymy na wsparcie i liczymy, że nadejdzie jak najszybciej, a czekamy już od 4 miesięcy, zresztą cała branża czeka, liczymy, że zostanie ono jak najszybciej dopięte i będziemy mogli skorzystać z takiej pomocy – dodał Daniel Mackiewicz.
Obiecane przez rząd w maju wsparcie dla regionalnych portów lotniczych w wysokości 142 mln złotych ma być przekazane w październiku. Rząd tłumaczy, że na taką pomoc potrzebna jest zgoda Unii Europejskiej oraz pozytywna opinia Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Bydgoski Port Lotniczy skorzystał z tarczy antykryzysowej 2.0. Otrzymał dzięki niej ponad 900 tysięcy złotych.