Fermy bankrutują, biznes futrzarski upada. Ceny skór norek lecą na łeb na szyję
Na przełomie stycznia i lutego zbankrutowało w Polsce aż 40 ferm futrzarskich. Ceny skór norek są jednymi z najniższych w historii. Dwie aukcje tego surowca, spośród kilku planowanych w tym roku, zostały odwołane.
Od kwietnia 2016 r. zamknięte zostały 192 fermy zwierząt futerkowych. To blisko jedna trzecia wszystkich, które funkcjonowały w naszym kraju. Część hodowców od dawna ma ogromny problem ze sprzedaniem skór z poprzednich lat. Zmagazynowane skóry tracą na wartości, a sama hodowla staje się nierentowna - twierdzi Paweł Rawicki, prezes Stowarzyszenia Otwarte Klatki.
O kryzysie w branży futrzarskiej nie mówią wyłącznie pro-zwierzęcy aktywiści. Niedawno, przy podsumowaniu XXII Pokazu surowych skór futerkowych, Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie informował, że "w sezonie 2018/2019 ceny norek były poniżej kosztów produkcji". Jak zaznaczali doradcy rolników, prognozy dla nowego sezonu 2019/2020 nadal stanowią wyzwanie, a oferty aukcyjne na całym świecie spadną o 30 proc.
Wobec kryzysu w branży futrzarskiej i strat wizerunkowych związanych z finansowaniem tego rodzaju działalności także sektor bankowy rozpoczął wprowadzanie obostrzeń dotyczących udzielania kredytów klientom związanym z przemysłem futrzarskim. Banki wypowiadają hodowcom zwierząt futerkowych] umowy kredytowe, każą spłacać kredyty zaciągnięte na kilka, kilkanaście lat.
Cierpienie zwierząt
Fermy padają, bo świadomość konsumencka o tym, jakimi cierpieniami okupione jest pozyskiwanie naturalnych futer, jest coraz większa. Kolejne domy mody i projektanci wycofują ze swoich kolekcji ten typ surowca. W 2019 r. ponad 100 marek na całym świecie ogłosiło taką deklarację, w tym modowe giganty takie jak Burberry, Lacoste i Prada. Królowa Elżbieta zadeklarowała rezygnację z futer naturalnych i zastąpienie ich sztucznymi, które nie ustępują jakością prawdziwym, a pozyskiwane są w sposób wolny od cierpienia zwierząt.
Polskie firmy odzieżowe obserwują międzynarodowe trendy i nie pozostają w tyle. W ubiegłym roku do programu Sklepy Wolne od Futer, koordynowanego przez Stowarzyszenie Otwarte Klatki, dołączyło 21 sieci sklepów i marek, a pośród nich m.in. MISBHV (polska marka streetwearowa prowadzona od 2007 roku przez Natalię Maczek) oraz grupa Vistula (Deni Cler, Vistula, Wólczanka i Bytom). Takie są oczekiwania konsumentów oraz coraz częstsza chęć poszukiwań etycznych innowacji w modzie.
Umierające fermy
Los zwierząt bankrutujących ferm bywa tragiczny. Wśród ostatnio zamkniętych hodowli znalazła się m.in. ferma lisów w Zambrowie, o której stało się głośno pod koniec ubiegłego roku. Inspektorzy weterynaryjni odkryli tam znajdujące się w klatkach zwłoki zwierząt w stanie zaawansowanego rozkładu. Z kolei kontrole przeprowadzone na fermach lisów w Karskach i w Goliszowie ujawniły na pierwszej z nich szczenię lisa polarnego z otwartym złamaniem łapy, na drugiej, kilkadziesiąt zagłodzonych zwierząt. Podjęto interwencje, nie pierwsze zresztą w tych miejscach.