100 mln rocznie z tzw. opłaty cukrowej na wspieranie zajęć sportowych
Zapadły ustalenia, że 50 mln zł w 2020 r. i 100 mln zł w kolejnych latach z wpływów z planowanej opłaty od napojów zawierających cukier zostanie przeznaczone na zajęcia sportowe dzieci i młodzieży – przekazał we wtorek PAP rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
W grudniu resort zdrowia skierował do konsultacji projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z promocją prozdrowotnych wyborów konsumentów. W projekcie, oprócz dodatkowej opłaty za napoje z dodatkiem monosacharydów, disacharydów, oligosacharydów, środków spożywczych zawierających te substancje oraz substancje słodzące, a także kofeiny, guarany lub tauryny, przewidziano także nałożenie opłat na napoje alkoholowe w opakowaniach o małej objętości (do 300 ml), tzw. „małpki”, oraz na reklamę suplementów diety.
Ministerstwo Zdrowia zapowiada autopoprawki. Andrusiewicz poinformował, że razem z kwestią wydatkowania pieniędzy na szkolne kluby sportowe wprowadzone zostaną zmiany konstrukcji i opłaty za słodzone napoje.
Projekt w wersji skierowanej do konsultacji zakładał nałożenie 70 lub 80 gr dodatkowej opłaty na napój słodzony i 20 gr w przeliczeniu na każdy litr napoju na napój z dodatkiem substancji o właściwościach aktywnych: kofeiny, tauryny lub guarany.
Po konsultacjach, m.in. z przedsiębiorcami, ministerstwo zapowiedziało, że zmieni konstrukcję opłaty. Nowe rozwiązanie zakłada: część podstawową – 50 gr za każdy litr słodkiego napoju oraz część zmienną – 5 groszy za każdy dodatkowy gram cukru, przy przekroczeniu 5 gramów na 100 ml napoju. Opłata za substancje aktywne ma zaś wynieść 10 groszy za litr.
Rzecznik MZ wskazał we wtorek z rozmowie z PAP, że zmiany zaproponowane w opłacie cukrowej to wyjście naprzeciw oczekiwaniom przedsiębiorców, którzy sami zadeklarowali obniżanie zawartości cukru w swoich produktach.
– Sprawdzimy, jak zachowa się branża. Nam nie zależy na wpływach, nam zależy na ograniczeniu spożycia cukru przez społeczeństwo, co przełoży się na stan zdrowia – zaznaczył Wojciech Andrusiewicz.