Sasin: w wielkich polskich firmach jest witalność i chęć rozwoju
W wielkich polskich firmach jest obecnie witalność i chęć rozwoju - powiedział w Toruniu wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Podkreślił, że jest to kompatybilne z polityką rządu, który stawia na małe i średnie przedsiębiorstwa oraz na rozwój spółek Skarbu Państwa.
Sasin uczestniczył w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w konferencji „Przedsiębiorczość w Polsce - Nowe Perspektywy Rozwoju”. Brali w niej udział także m.in. minister rozwoju Jadwiga Emilewicz i minister cyfryzacji Marek Zagórski.
Wicepremier podkreślił w swoim wystąpieniu „Nowe perspektywy gospodarki”, że w roku 1989 i w kolejnych latach przeważał pogląd, iż wszystko co państwowe, to złe. Wskazywał, że prywatyzacja lat 90. sprowadzała się do sprzedaży majątku narodowego koncernom zagranicznym, a wiele procesów prywatyzacyjnych kończyło się likwidacją polskich firm i przedsiębiorstw - także tych z wieloletnią tradycją. Dodał, że przez lata w III RP nie wspierano także polskiego małego i średniego biznesu.
- Dzięki Bogu ten okres mamy już za sobą. Od czterech lat Zjednoczona Prawica realizuje zupełnie inną politykę opierającą się na dwóch filarach - wsparciu polskich małych i średnich firm, a także skupianiem się na rozwoju spółek Skarbu Państwa. (...) Pokazujemy, że można tak zarządzać spółkami, aby stawały się ważnymi graczami na rynku europejskim, czego przykładem jest np. PKN Orlen. Pomysły konsolidacyjne służą temu, żeby konkurować na rynku europejskim z koncernami obecnymi na nim od lat - mówił Sasin.
Wicepremier podkreślił, że w wielkich polskich firmach jest witalność, chęć rozwoju, bycia poważnymi graczami na rynku europejskim. Ocenił, że w trakcie poprzedniej kadencji parlamentu niezwykle ważnym wydarzeniem był wykup od włoskiego właściciela banku Pekao SA, który wrócił w polskie ręce.
Rząd planuje dalsze zwiększanie udziału polskiej własności w sektorze finansowym - poinformował Sasin.
- Największym wyzwaniem stojącym przed polską gospodarką jest polityka klimatyczna. Jesteśmy po szczycie UE poświęconym temu tematowi. Dzisiaj jesteśmy dzięki działaniom premiera Mateusza Morawieckiego dużo dalej, jeżeli chodzi o obronę naszych interesów w tej sferze. Specyfika naszego kraju jest inna niż pozostałych członków UE. Nie możemy zgodzić się na to, że odejdziemy z obecnego modelu gospodarki w sposób niekontrolowany, bo nasza gospodarka po prostu tego nie wytrzyma - wskazał Sasin.
Wicepremier ocenił, że nie ma szybkiego rozwoju gospodarki bez ambitnych przedsięwzięć realizowanych przez cały biznes. Dodał, że celem rządu Zjednoczonej Prawicy jest także dobre inwestowanie zysków wypracowanych przez spółki Skarbu Państwa, dobre wykorzystywanie tych środków przez sprawnych menadżerów. Podkreślił, że Zjednoczona Prawica nie zejdzie z drogi myślenia o państwie, której filary zarysowała przez ostatnie lata.
Minister Emilewicz w wystąpieniu pt. „Rozwój przedsiębiorczości w Polsce” wskazała, że polska gospodarka dobrą międzynarodową koniunkturę w ostatnich latach wykorzystała najlepiej, jak tylko mogła, co jest zasługą rządu tworzącego dobre przepisy, ale przede wszystkim samych przedsiębiorców.
- Nie negujemy ambitnych celów, które stawia sobie Unia Europejska w zakresie polityki klimatycznej. Chcemy tylko, abyśmy stawiali sobie cele, które są do osiągnięcia. Dlatego - tak jak powiedział wicepremier Sasin - stwierdzenie „neutralność klimatyczna w 2050 roku” jest dla Polski nie do osiągnięcia. Chyba, że dowiemy się, iż mamy do dyspozycji pewne środki, o których mniej więcej wiemy, jakich potrzebujemy, aby tej transformacji dokonać. Dopóki tej odpowiedzi nie będzie, a dziś jej nie ma, trudno deklarować taką możliwość. Na razie mamy budżet na poziomie 100 mld euro, ale ciągle nie wiemy, Komisja Europejska sama nie wie, w jakim trybie i w jaki sposób te środki mają być dystrybuowane (...) Chcemy dotrzeć do sytuacji, w której będziemy jak najbardziej przyjaźni do środowiska. Będzie nas to bardzo dużo kosztować - podkreśliła Emilewicz.
W jej ocenie prezydent Francji Emmanuel Macron w dyskusji o tym może cele mocno śrubować, bo 83 procent systemu energetycznego Francji jest oparte na energii atomowej. Uznała, że w tym kraju osiągnięcie neutralności klimatycznej w 2050 roku jest jak „zjedzenie lekkiego śniadania”.
- W przypadku Polski ta droga musi być znacznie dłuższa i bardziej kosztowna. Nie mówimy, że na tę drogę nie chcemy wejść, ale po prostu potrzebujemy na realizację tych celów więcej czasu - dodała.
Szef resortu cyfryzacji Zagórski zwrócił uwagę, że nadal jest wiele czynności w życiu gospodarczym, których niestety nie da się załatwić elektronicznie.
- Są nadal takie czynności, które powodują konieczność pojawienia się przed urzędnikiem. To jest nie tyle efekt braku nowoczesnych rozwiązań w administracji, ale barier związanych z kompetencjami - samych przedsiębiorców, jak również pracowników, a nawet brakiem tych pracowników. Dużym wyzwaniem stojącym przed polską gospodarką jest zapewnienie odpowiednich kadr dla przemysłu opartego o dane. Mamy deficyt kilkudziesięciu tysięcy pracowników szeroko rozumianej sfery informatyzacji - podkreślił Zagórski.
Dodał, że gdyby do tej liczby doliczyć pracowników z Ukrainy realizujących cześć tych zadań, to ten deficyt przekraczałby 100 tysięcy osób. Ocenił, że w kolejnych latach musi to zostać nadrobione.