Kolejarze chcą wydać 9 mld zł na inwestycje w tory
W przyszłym roku chcemy wydać na inwestycje 9 mld zł - powiedział PAP prezes zarządzającej torami PKP PLK Remigiusz Paszkiewicz. Przyszły rok ma być szczególnie trudny dla pasażerów ze względu na spiętrzenie robót na liniach kolejowych.
"Nasze inwestycje są w różnej fazie realizacji. Dopiero w tym roku zakończyliśmy ogromną część takich projektów przygotowawczych, także realizacja największej części prac przypadnie na 2014 i 2015 r." - wyjaśnił w rozmowie z PAP Paszkiewicz.
Prezes PKP PLK przyznał, że przyszły rok będzie dla pasażerów najtrudniejszy ze względu na tzw. zamknięcia torowe, czyli całkowite lub częściowe zamknięcie linii na czas remontu. "Najwięcej utrudnień będzie rzeczywiście w przyszłym roku - trzy tysiące zamknięć torowych to jest coś, czego do tej pory rzeczywiście nie było. Ale to jest tak jak w przypadku remontów domu, trzeba je po prostu przetrwać" - powiedział prezes.
Ocenił, że zdecydowana naprawa sytuacji nastąpi od grudnia 2014 r., kiedy mają się skończyć remonty na najważniejszych liniach, np. ciągnąca się od lat modernizacja trasy Warszawa-Gdańsk, a także tras Warszawa-Kraków, Warszawa-Wrocław, czy fragmentów linii między Wrocławiem a Poznaniem.
Pytany, czy spółka wykorzysta wszystkie pieniądze z funduszy unijnych na lata 2007-2013, Paszkiewicz zaznaczył, że robi wszystko, by tak się stało. "Podnieśliśmy o ponad 30 proc. możliwości wykonawcze" - wskazał Paszkiewicz. Spółka musiała się uporać z upadłościami firm wykonującymi prace na zlecenie PKP PLK. Przykładowo kłopoty spółki PNI spowodowały przestoje w kilku dużych inwestycjach. Jak zapewnił prezes, sytuacja jest już jednak opanowana. "Opanowaliśmy sytuację w inwestycjach, gdzie nam w zeszłym roku upadli wykonawcy. W tym roku nie było takich problemów i mam nadzieję, że już takich przypadków nie będzie" - powiedział.
Prezes PKP PLK odniósł się także do przygotowań spółki do wykorzystania pieniędzy z kolejnej puli funduszy unijnych, tym razem na lata 2014-2020. Jak ocenił, w tym przypadku ryzyk jest o wiele mniej, niż przy walce o wykorzystanie pieniędzy z kończącego się budżetu UE.
"Jesteśmy przygotowani" - zapewnił Paszkiewicz. "Korzystając jeszcze z czasu i pieniędzy z tej perspektywy finansowej dopięliśmy jeszcze kilkanaście inwestycji przygotowawczych, czyli dokumentacja, projekty, pozwolenia, decyzje administracyjne. Tak, żeby mieć gotowe projekty do realizacji w kolejnej perspektywie" - dodał.
Wskazał, że kolejarze chcą także sięgać po dofinansowanie w ramach nowego unijnego instrumentu finansowego Łącząc Europę (CEF - Connecting Europe Facility)."Mamy przygotowane projekty do pierwszego konkursu w ramach CEF. W sumie takich projektów, które mogą się ubiegać o pieniądze z CEF mamy kilkanaście w horyzoncie najbliższych dwóch - trzech lat" - poinformował prezes PKP PLK.
Nie wiadomo jeszcze ostatecznie, ile pieniędzy z UE w latach 2014-2020 będą mieli do wykorzystania kolejarze - zgodnie z zapowiedziami rządu, ma to być jednak więcej niż obecnie. W latach 2007-2013 z programu Infrastruktura i Środowisko kolejarze mają do wykorzystania ok. 20 mld zł.