Od 1 lipca 210 tys. wniosków o świadczenie "300 plus" i 50 tys. o "500 plus"
Od 1 lipca złożono 210 tys. wniosków on-line o świadczenie "300 plus" i 50 tys. o świadczenie "500 plus" - podała w porannym wywiadzie radiowym minister rodziny i pracy Elżbieta Rafalska.
W radiowej Jedynce Rafalska przypomniała, że papierowe wnioski o będzie można składać od 1 sierpnia.
"Na program wyprawki szkolnej +300 plus+ wpłynęło już 210 tys. wniosków. Gdy doliczymy jeszcze wnioski o świadczenie +Rodzina 500 plus+ - bo też można je składać on-line od pierwszego lipca, to łącznie mamy 260 tys. wniosków" - powiedziała minister. W ocenie minister to dobry wynik, jak na pierwsze dwa - trzy dni.
Szefowa MRPiPS podała, że środki z programu "Dobry Start" (300 plus) powinny zostać wypłacone najpóźniej do 30 września, chyba że wnioski wpłyną później. Przypomniała też, że wnioski w tym programie należy złożyć najpóźniej do 30 listopada, bo inaczej świadczenie przepadnie.
Według Rafalskiej, jeśli samorządy będą sprawnie oceniać te wnioski, to pierwsze wypłaty powinny trafić do wnioskodawców już w sierpniu. Zaznaczyła, że jeśli jakiś samorząd będzie gotowy z wypłatą części tej pomocy już w lipcu, rząd przekaże na ten cel środki wcześniej.
"My jesteśmy gotowi do przekazania środków finansowych, jesteśmy też zabezpieczeni w te środki, więc moim zdaniem wypłaty mogą się zacząć w sierpniu, a nawet gdyby któryś z samorządów chciał wypłacać w lipcu - bo rozpatrzył już wnioski, których procedura jest mocno uproszczona, to nie widzę żadnych przeszkód by wcześniej uruchomić wypłaty" - mówiła minister.
Rafalska oceniła, że jeżeli tempo składania wniosków będzie takie jak obecnie, to może się okazać, że liczba złożonych wniosków on-line może nawet przekroczyć 40 proc. Przypomniała, że do tej pory około 30 proc. wniosków o "500 plus" wpływało drogą elektroniczną.
Apelowała, by nie dać się zwieść ewentualnym oszustwom. "Składanie wniosków jest bezpłatne, nie podawajmy swoich dodatkowych danych w mailach, bo urzędy o takie dane nie występują" - tłumaczyła.
Powiedziała, że koszt przyszłorocznej waloryzacji emerytur i rent będzie wysoki i zbliża się do 7 mld zł. Podkreśliła, że resort pracuje nad zmianami w prawie, które bardziej wspierałyby tych emerytów, którzy otrzymują nominalnie mniejsze świadczenia. "Pracujemy, mamy już określone warianty, czekamy na decyzję premiera. Będzie to wymagało zmiany ustawowej" - zaznaczyła.(PAP)