Szczyt UE/ Tusk zadowolony z zapisów o unii bankowej
Premier Donald Tusk wyraził w piątek zadowolenie, że we wnioskach ze szczytu potwierdzono intencję równowagi między krajami goszczącymi banki-córki, a krajami macierzystymi tych banków. Zastrzegł, że Polska przystąpi do unii, gdy będzie to dla niej bezpieczne.
W końcowych wnioskach szczytu potwierdzono zasadę niedyskryminacji żadnych państw członkowskich, biorących udział we wspólnym nadzorze bankowym oraz mechanizmie likwidacji banków.
"Zależało nam, aby także tym razem w konkluzjach (ze szczytu - PAP) znalazło się potwierdzenie o równowadze pomiędzy krajami macierzystymi a goszczącymi (banki-córki - PAP). U nas w kraju mamy dużo banków, których właściciele są poza naszymi granicami" - mówił Tusk.
Dodał, że chodzi o pewność, aby kraje goszczące banki-córki "miały zrównoważony wpływ na decyzje, zwłaszcza przy procesach upadłościowych". Jego zdaniem, Polska uzyskała we wnioskach ze szczytu "potwierdzenie tej intencji o równowadze między macierzystymi a goszczącymi (krajami - PAP)".
Pytany o przystąpienie Polski do unii bankowej, odparł, że "będziemy w tym uczestniczyli wtedy, kiedy będziemy mieli stuprocentową pewność, że sytuacja i konkretne zapisy są dla Polski bezpieczne". "Gdybyśmy nie uzyskiwali tych zapisów o otwartości i dostępności dla krajów spoza strefy euro i także reguł w relacjach między krajami goszczącymi i macierzystymi, to nasze ewentualne przystąpienie stałoby się bardzo wątpliwe" - zaznaczył.
Szczyt UE wezwał do zakończenia drugiego, po wspólnym nadzorze nad bankami, etapu unii bankowej, czyli ustanowienia wspólnego mechanizmu restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji banków (SRM). Wspólne stanowisko krajów w tej sprawie powinno być gotowe do końca roku, tak aby przyjąć przepisy jeszcze w obecnej kadencji PE, czyli do końca maja 2014 r.
Krajom strefy euro objętym wspólnym nadzorem bankowym na pomoc przy konieczności dokapitalizowania banków może pospieszyć fundusz ratunkowy strefy euro, czyli Europejski Mechanizm Stabilizacyjny (EMS). Jednak dostępu do tego funduszu nie mają kraje spoza eurolandu. M.in. Polska argumentuje, że kraje spoza strefy euro, które przystąpią do wspólnego nadzoru, muszą mieć zabezpieczenie na poziomie europejskim, gdyż dokapitalizowanie może być potrzebne właśnie na skutek decyzji wspólnego nadzoru.
Z Brukseli Julita Żylińska (PAP)