Trybunał: kolej musi zwrócić za bilet, gdy pociąg spóźnił się o godzinę
Pasażer pociągu ma prawo do częściowego zwrotu ceny biletu za ponadgodzinne opóźnienie pociągu, nawet jeżeli pociąg spóźnił się z powodu tzw. siły wyższej, czyli np. huraganu lub powodzi - orzekł w czwartek Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu.
Według Trybunału przewoźnik kolejowy nie może napisać w ogólnych warunkach przewozu, że nie ponosi odpowiedzialności za spóźnienie, jeżeli zostało ono spowodowane działaniem tzw. siły wyższej, czyli nadzwyczajnymi okolicznościami, których nie można było przewidzieć i uniknąć.
Trybunał wyjaśnił przy tym, że chodzi wyłącznie o odszkodowanie pokrywające część ceny biletu. Przewoźnik nie musi natomiast - gdy zadziałała siła wyższa - naprawiać szkody wynikłej z opóźnienia lub odwołania pociągu.
Problem powstał na tle unijnych przepisów, które z jednej strony mówią, że przewoźnik jest zwolniony od odpowiedzialności, jeżeli opóźnienie wynika z działania siły wyższej, a z drugiej strony przyznają pasażerom - w razie opóźnienia o godzinę lub więcej - prawo do częściowego zwrotu ceny biletu. Takie odszkodowanie wynosi co najmniej 25 proc. ceny biletu, gdy pociąg spóźnił się od 60 do 119 minut oraz 50 proc. ceny - gdy spóźnienie wyniosło 120 minut lub więcej.
Unijne rozporządzenie (WE) nr 1371/2007 nie przewiduje żadnych wyjątków od prawa pasażera do uzyskania odszkodowania, jeżeli opóźnienie spowodowane jest działaniem siły wyższej - stwierdził w czwartek unijny Trybunał, odpowiadając na pytanie austriackiego sądu.
Trybunał wyjaśnił, że unijne przepisy zwalniają przewoźnika - w razie działania siły wyższej - tylko z obowiązku naprawienia szkody wynikłej z opóźnienia lub odwołania pociągu. Natomiast zupełnie inny cel ma odszkodowanie obliczane na podstawie ceny biletu; ma ono zrekompensować pasażerowi cenę zapłaconą za usługę, która nie została wykonana zgodnie z umową przewozu - orzekł Trybunał.
TSUE zwrócił przy tym uwagę, że inaczej regulowane są prawa pasażerów korzystających z innych środków transportu: samolotu, statku, autokaru czy autobusu i nie należy porównywać ich z prawami pasażerów jeżdżących koleją. "Sytuacja przedsiębiorców działających w różnych sektorach środków transportu nie jest porównywalna" - stwierdził Trybunał w wyroku w sprawie C-509/11 OeBB-Personenverkehr AG.
Przykładowo unijne rozporządzenie (WE) nr 261/2004 wyklucza odpowiedzialność przewoźnika lotniczego, gdy odwołanie lub duże opóźnienie lotu było spowodowane tzw. siłą wyższą. W takiej sytuacji pasażerowie samolotów w ogóle nie mają prawa do odszkodowania.(PAP)