GUS: sprzedaż detaliczna w styczniu rok do roku wzrosła o 11,4 proc.
Sprzedaż detaliczna w styczniu br. wzrosła o 11,4 proc. w porównaniu do stycznia 2016 roku, po wzroście o 6,4 proc. w grudniu ub.r. - poinformował w piątek Główny Urząd Statystyczny. W porównaniu do grudnia 2016 r. sprzedaż detaliczna w styczniu spadła o 22,1 proc.
Konsensus przygotowany przez PAP wskazywał na wzrost o 7,9 proc. w ujęciu rocznym, zaś w ujęciu miesięcznym - na spadek o 24,6 proc.
Sprzedaż detaliczna realnie wzrosła o 9,6 proc. rok do roku.
"W styczniu konsumenci kupili o 11,4 proc. więcej niż w tym samym miesiącu ubiegłego roku. O tyle według GUS wzrosła bowiem sprzedaż detaliczna. Z tak wysoką dynamiką poprzednio mieliśmy do czynienia jednorazowo w kwietniu 2011 r., a normą tak silny wzrost sprzedaży był w latach poprzedzających globalny kryzys finansowy. Zakupowy boom skończył się latem 2008 r. Być może teraz, w zawiązku z bardzo dobrą sytuacją na rynku pracy, wzrostem płac i transferami socjalnymi, konsumenci zaczynają przypominać sobie tamte czasy. Ale trzeba też pamiętać o inflacji. Po jej uwzględnieniu, sprzedaż detaliczna wzrosła o 9,6 proc., co także należy uznać za bardzo dobry wynik" - tłumaczy główny analityk Gerda Broker Roman Przasnyski.
Najmocniej, bo o 17,2 proc. (wobec 0,2 proc. przed rokiem), zwiększyła się sprzedaż paliw. Jak wyjaśnia Przasnyski, ta sprzedaż zwiększyła się nie dlatego, że kierowcy więcej tankowali, tylko właśnie z powodu dużo wyższych niż przed rokiem cen na stacjach. Niewiele mniej, bo o 17 proc. zwiększyła się sprzedaż farmaceutyków i kosmetyków. "Mając na względzie porę roku i typowe dla niej dolegliwości, prawdopodobnie to jednak leki przeważały w zakupach tej grupy wyrobów. Wciąż utrzymuje się duży popyt na samochody i części, których sprzedaż zwiększyła się o 13,9 proc. Polacy nie zapominają też o meblach i sprzęcie RTV/AGD. Zakupy tego typu towarów wzrosły o 9 proc." - przekazał.
Według analityków mBanku, "w przypadku sprzedaży zadziałały podobne czynniki jak w przypadku produkcji (dni robocze), połączone jednak z solidną (aczkolwiek nieoczywistą prócz samej sprzedaży paliw) bazą statystyczną z ubiegłego roku, którą wiążemy z generalnie słabymi nastrojami konsumpcyjnymi związanymi z obniżką ratingu Polski w styczniu 2016 roku".
"Narracja prasowa potęgowała wtedy negatywne nastroje, duża była też niepewność po zmianie władzy, w szczególności ustawowego kształtu nie miał jeszcze program 500+. Abstrahując od efektów statystycznych, sprzedaż detaliczna pokazuje siłę konsumpcji prywatnej (utrzymuje się wysoka sprzedaż samochodów, mebli) i naszym zdaniem konsumpcja prywatna uplasuje się w tym roku na terytorium wzrostu 4 proc.+. Nie wierzymy przy tym w spadki dynamiki konsumpcji w drugiej połowie roku (...) Przy solidnej kondycji rynku pracy konsumenci będą z powodzeniem wygładzać ścieżkę konsumpcji przy wykorzystaniu oszczędności" - uważają analitycy z mBanku.
Zdaniem ekspertów Raiffeisen Polbank, wysoka dynamika sprzedaży potwierdza sygnały widoczne już w czwartkowych danych z rynku pracy, wskazujące na najprawdopodobniej solidny wzrost konsumpcji w styczniu br. "W tym momencie trudno oczekiwać, aby kolejne miesiące przyniosły powtórkę tak dobrych odczytów produkcji i sprzedaży, natomiast dalszej poprawy należy oczekiwać w budownictwie. Ogólny obraz gospodarki jaki kształtuje się na początku roku jest z pewnością zaskakująco dobry i stawia Radę Polityki Pieniężnej w dosyć trudnej sytuacji. Po ostatniej konferencji w lutym jej członkowie wydawali się bowiem raczej niechętni do zaostrzenia retoryki, jednak kolejna seria dobrych danych z pewnością nie ujdzie uwagi członków gremium" - ocenili analitycy.
Z kolei według analityków z Banku Millennium, dane o sprzedaży detalicznej potwierdziły mocną i przyspieszającą konsumpcje prywatną. "W ujęciu realnym wzrost sprzedaży dotyczył wszystkich kategorii. Najsilniejszy odnotowano w kategorii paliwa, farmaceutyki, kosmetyki, sprzęt ortopedyczny oraz prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach. Przyśpieszająca konsumpcja jest wspierana przez bardzo dobrą sytuację na rynku pracy, stabilny (chociaż nadal niezbyt wysoki) wzrost wynagrodzeń oraz wypłatę świadczeń w ramach programu Rodzina 500+" - przekazali. Ich zdaniem, konsumpcja ma podstawy do dalszego wzrostu i w najbliższych kwartałach pozostanie głównym motorem wzrostu gospodarczego. (PAP)