Pierwszy pociąg Pendolino w Polsce
Pierwszy pociąg Pendolino przyjechał na testy do Polski; w poniedziałek został zaprezentowany we Wrocławiu. Minister transportu Sławomir Nowak zapewnił, że nie ma zagrożenia dla finansowania tego projektu. Bilet na przejazd tym pociągiem ma kosztować minimalnie 49 zł.
Pociąg przyholowany został z fabryki koncernu Alstom we włoskim Savigliano przez lokomotywę towarową, ponieważ nie posiada jeszcze certyfikatów i zaświadczeń dopuszczających do ruchu w Polsce. Z Wrocławia uda się na testy na torze w Żmigrodzie, a następnie będzie sprawdzany na liniach kolejowych m.in. koło Olsztyna i Nowego Sącza. Kolejarze będą testować, jak pociąg zachowuje się np. na łukach i podjazdach.
Wiceminister transportu Andrzej Massel powiedział w poniedziałek PAP, że podczas zaplanowanych na jesień testów kolejarze rozpędzą pendolino do 275 km/h. Prędkość tę pociąg ma rozwinąć na Centralnej Magistrali Kolejowej, czyli odcinku linii między Grodziskiem Mazowieckim a Zawierciem.
Wiceminister wyjaśnił, że testy mają potwierdzić, że pociąg będzie dobrze dostosowany do polskiej infrastruktury kolejowej. Kolejarze muszą sprawdzić, jak skład będzie się zachowywał na różnych odcinkach linii kolejowych, w różnych warunkach atmosferycznych. "Testy będą trwały parę miesięcy" - powiedział Massel.
Nowak zapewnił dziennikarzy, że nie ma żadnego zagrożenia dla finansowania pendolino, a PKP "dopina szczegóły finansowania tych pociągów". Zapowiedział, że na święta Bożego Narodzenia nowy pociąg pojawi się w rozkładzie jazdy na 2014 r. Pasażerowie będą mogli pojechać nim do Wrocławia, Gdańska, Katowic, Krakowa i Rzeczowa.
Prezes PKP Intercity Janusz Malinowski powiedział PAP, że średnio raz na godzinę pendolino ma jeździć z Warszawy do Gdańska i Krakowa. W ciągu doby z Warszawy do Krakowa ma kursować 15 par tych pociągów (para to kurs w danym kierunku oraz powrotny). Do Gdańska ma kursować 10 par pociągów. Rzadziej pendolino ma jeździć do Katowic i Wrocławia - odpowiednio pięć i trzy pary. Najrzadziej będzie jeździć do Rzeszowa - do tego miasta i z powrotem będzie po jednym kursie dziennie. Jak poinformował prezes, minimalna cena biletu ma wynieść 49 zł.
Dyrektor Instytutu Kolejnictwa w Warszawie Andrzej Żurkowski podkreślił w rozmowie z PAP, że przez najbliższe miesiące nowy szybki pociąg będzie kompleksowo przetestowany. Najmocniej pod kątem bezpieczeństwa podróży i jazdy z dużą prędkością. "Chodzi przede wszystkim o to, by sprawdzić pod kątem bezpieczeństwa. Czy na przykład współpraca pojazdu z urządzeniami sterującymi ruchem kolejowym jest właściwa" - dodał Żurkowski.
Wyjaśnił, że na torze w Żmigrodzie, pojazd będzie rozpędzany tylko do prędkości około 160 km na godzinę. Potem będzie również testowany na torach Centralnej Magistrali Kolejowej. Na tym etapie testów skład nowego pociągu zostanie rozpędzony do prędkości prawie 280 km na godzinę.
"Tam mamy zamontowane urządzenia ECCS-u, czyli europejskiego systemu kontroli ruchu pociągów. Pozwoli to na porównanie, czy urządzenia pokładowe działają podobnie jak te zamontowane w torze. Dzięki temu będziemy mogli sprawdzić skład Pendolino na dużej prędkości" - podkreślił Żurkowski.
W poniedziałek chętni mogli wejść do pendolino i obejrzeć go od środka. Udostępniono w tym celu dwa wagony, przed którymi ustawiły się kilkusetmetrowe kolejki - zwiedzający byli wpuszczani do pociągu małymi grupkami. Na peronie ludzie robili sobie zdjęcia z pociągiem.
"Dużo słyszałam o tym pociągu, a teraz trafiła się okazja, by zobaczyć go na żywo" - powiedziała PAP pani Danuta. Jeden z nastolatków oczekujący w kolejce żalił się z kolei, że "nie pokazali klasy biznes", bowiem - jak wyjaśnił - "lubi jeździć +na bogato+".
Pociąg zwiedzili także minister transportu Sławomir Nowak, jego poprzednik Cezary Grabarczyk oraz wiceszef PO Grzegorz Schetyna. "Pendolino to sposób, by zachęcić Polaków do jazdy koleją" - mówił dziennikarzom Grabarczyk.
Schetyna zapytany przez dziennikarzy, jak ocenił wnętrze pociągu, powiedział: "pociąg w środku wygląda kosmicznie, jak na XXI wiek przystało". Wyjaśnił też, iż pendolino, to dobra informacja dla Dolnego Śląska i innych regionów Polski, których mieszkańcy mają problem z szybkim dojazdem, np. do Warszawy. Polityk dodał, że trzyma ministra transportu za słowo, że od grudnia 2014 r. pociąg będzie regularnie kursował.
Każdy z zamówionych przez PKP Intercity składów Pendolino ma siedem wagonów. Pociągi mają prawie 190 metrów długości i ważą 395,5 tony. Będą one miały dwie klasy oraz kilka tzw. przedziałów menedżerskich. Na pokładzie mają być łącznie 402 miejsca - 57 w klasie pierwszej i 345 w drugiej. Fotele w obu klasach będą rozkładane, a każde miejsce będzie miało własne oświetlenie i gniazdko elektryczne. Na korytarzach oraz na końcu przedziałów będą zamontowane stelaże na bagaże. Pociąg będzie wyposażony także w wieszaki na rowery.
W maju przyszłego roku pierwszy z pendolino ma uzyskać świadectwo dopuszczające do ruchu w Polsce. Będzie jeździł po zmodernizowanych liniach; planuje się, że osiągnie w grudniu 2014 r., po raz pierwszy w regularnym ruchu w Polsce, prędkość 200 km/h. Z czasem ta prędkość będzie zwiększana do 220 i 230 km/h.
Już dziś na wybranych odcinkach pociągi mogłyby się rozpędzać do 200 km/h. Przykładem jest fragment Olszamowice-Zawiercie na Centralnej Magistrali Kolejowej - rozkładowe pociągi mają tam jeździć 200 km/h od grudnia br. Długość linii o takich parametrach będzie się zwiększać.
Uwzględniając stan infrastruktury kolejowej, pendolino będzie mogło pokonać trasę z Warszawy do Gdańska w ok. 2 godz. 40 min., trasę do Krakowa w 2 godz. 15 min, do Katowic w 2 godz. 10 min., do Wrocławia w 3 godz. 30 min. Z Gdyni do Krakowa pociągi te przejadą w 5 godz. 20 min, do Katowic w 5 godz. 15 min, a do Gliwic w ok. 6 godz.
PKP Intercity kupiło pociągi od koncernu Alstom w maju 2011 r. Kontrakt o wartości 665 mln euro obejmuje dostawę 20 pociągów, które mogą rozwijać prędkość do 250 km/godz., budowę zaplecza technicznego w Warszawie oraz koszty utrzymania technicznego pociągów przez 17 lat. Koszt samych pociągów to ok. 400 mln euro. (PAP)