RPP: oczekiwane jest utrzymanie stabilnego wzrostu gospodarczego
W świetle dostępnych danych i prognoz obecny poziom stóp procentowych sprzyja utrzymaniu polskiej gospodarki na ścieżce zrównoważonego wzrostu i pozwala zachować równowagę makroekonomiczną - tak RPP uzasadnia utrzymanie stóp na niezmienionym poziomie. Prezes NBP Adam Glapiński uważa, że obecnie to najbardziej właściwa decyzja.
"Czynnikiem ryzyka dla krajowej aktywności gospodarczej jest niepewność dotycząca koniunktury za granicą, w tym skutków referendum dotyczącego wystąpienia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej" - wskazano w jej komunikacie po zakończonym w środę dwudniowym posiedzeniu.
W ocenie Rady w najbliższych kwartałach dynamika CPI pozostanie ujemna, czyli utrzyma się deflacja, ze względu na "wcześniejszy silny spadek cen surowców na rynkach światowych". Zarazem - jak czytamy - "utrzymująca się deflacja nie wywiera jak dotąd negatywnego wpływu na decyzje podmiotów gospodarczych".
"Jednocześnie po przejściowym spowolnieniu dynamiki PKB na początku roku w kolejnych kwartałach oczekiwane jest utrzymanie stabilnego wzrostu gospodarczego" - głosi komunikat Rady. Na wzrost dynamiki PKB w kolejnych kwartałach będą oddziaływały wypłaty środków z Programu „Rodzina 500plus” zwiększające dochody do dyspozycji gospodarstw domowych.
Na konferencji prasowej po posiedzeniu RPP prezes NBP Adam Glapiński, który po raz pierwszy przewodniczył posiedzeniu Rady, podkreślał, że pozostawienie stóp na dotychczasowym poziomie jest najbardziej właściwą obecnie decyzją. Przekonywał, że bezczynność RPP w sprawie stóp jest pozorna, bo "nicnierobienie jest najbardziej finezyjną formą ruchu".
Prezes NBP podkreślał, że generalnie obraz wszystkich wskaźników polskiej gospodarki jest bardzo dobry. "Gdybyśmy mogli zakląć ten czas, to byśmy chcieli, żeby się utrzymał" - powiedział.
Jak mówił, "żyjemy w czasach bardzo dynamicznych", a zarazem w warunkach, których nikt nie przewidział, np. bardzo długo utrzymującej się deflacji czy generalnej stagnacji. Zaznaczył, że gdyby kilka lat temu jakiś student ekonomii coś takiego przewidział, nie miałby szans na pozytywny wynik egzaminu.
W komunikacie po posiedzeniu RPP zaprezentowano też najnowszą prognozę inflacji i PKB, przygotowaną przez Instytut Ekonomiczny banku centralnego, stanowiącą jedną z przesłanek decyzji Rady ws. stóp.
Według lipcowej projekcji roczna dynamika cen znajdzie się z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale od -0,9 do -0,3 w roku 2016; od 0,3 do 2,2 w roku 2017 i od 0,3 do 2,6 w 2018 roku. Z kolei według marcowej projekcji NBP, w 2016 roku inflacja miała wynosić między: -0,9 do -0,2 w 2016 r.; od 0,2 do 2,3 w 2017 roku i od 0,4 do 2,8 w 2018 roku.
Natomiast roczne tempo wzrostu PKB - według lipcowej projekcji - znajdzie się, tak samo z 50-proc. prawdopodobieństwem, w przedziale: 2,6 - 3,8 proc. w 2016 roku; 2,4 - 4,5 proc. w 2017 roku i 2,1 - 4,3 w 2018 r. Z kolei w marcu prognozowano, że PKB w 2016 roku wyniesie między 3 a 4,5 proc.; w 2017 roku - między 2,6 a 4,8 proc. i w 2018 między 2,1 a 4,4 proc.
"W Polsce napływające dane wskazują na przyspieszenie wzrostu aktywności gospodarczej, po obniżeniu dynamiki PKB w I kw. br. Na krajową koniunkturę korzystnie wpływa relatywnie szybki wzrost funduszu płac i korzystne nastroje konsumentów, a także dobra sytuacja finansowa firm oraz wysokie wykorzystanie ich zdolności produkcyjnych. Towarzyszy temu stabilny wzrost kredytu dla sektora niefinansowego" - czytamy w komunikacie.
Decyzja Rady ws. stóp oznacza, że stopa referencyjna pozostanie w wysokości 1,50 proc., stopa lombardowa 2,50 proc., stopa depozytowa 0,50 proc., a stopa redyskonta weksli 1,75 proc.
Ostatni raz RPP obniżyła stopy procentowe w marcu 2015 roku, obcinając wtedy wszystkie o 50 punktów bazowych. (PAP)