Brali łapówki za koncesje na poszukiwanie gazu łupkowego
Siedem osób, w tym troje b. pracowników resortu środowiska, oskarżyła prokuratura w sprawie korupcji przy udzielaniu koncesji na poszukiwania gazu łupkowego w Polsce. Grozi im do 8 lat więzienia. Nie przyznają się do winy. Sprawę wykryła ABW, m.in. dzięki podsłuchom.
Akt oskarżenia skierowano w poniedziałek do Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy - poinformowano w komunikacie prasowym Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.
Zarzuty dotyczą m.in. trojga osób zatrudnionych w Ministerstwie Środowiska i trojga osób prywatnych działających na rynku poszukiwania i rozpoznawania złóż gazu łupkowego. Jak powiedział PAP wiceszef prokuratury apelacyjnej Waldemar Tyl, mechanizm przestępstwa polegał na pisaniu przez urzędników resortu - w zamian za nienależne korzyści materialne - dla trzech prywatnych spółek wniosków o koncesję na gaz łupkowy, które potem ministerstwo akceptowało.
Wobec całej siódemki łącznie sformułowano 11 zarzutów o charakterze korupcyjnym. Dotyczą one wręczania i przyjmowania od marca do grudnia 2011 r. korzyści majątkowych od 13 tys. zł do ok. 55 tys. zł w zamian za udzielanie pomocy przy uzyskaniu koncesji na poszukiwanie i rozpoznawanie złóż gazu łupkowego, w wyniku składanych przez trzy podmioty gospodarcze wniosków koncesyjnych.
Tyl przyznał, że Ewa Z., ówczesna szefowa resortowego departamentu Geologii i Koncesji Geologicznych, znała Irenę R., związaną z firmami poszukującymi gazu łupkowego. Według prokuratury R. pośredniczyła w kontaktach Z. z dwoma menedżerami, oskarżonymi w tej sprawie o wręczanie łapówek. "Obie panie wiązały to wszystko" - dodał prokurator.
Za przekazywane pieniądze dwoje podległych Z. pracowników resortu przygotowywało wnioski o koncesję. Potem trafiały one do firm, które składały je jako własne wnioski do ministerstwa, gdzie były akceptowane. Tyl podkreślił, że tych dwoje pracowników nie miało zgody na dodatkową pracę.
Oskarżeni w śledztwie nie przyznali się do zarzutów; składali wyjaśnienia.
Zgodnie z kodeksem karnym, kto udziela albo obiecuje udzielić korzyści majątkowej lub osobistej osobie pełniącej funkcję publiczną w związku z pełnieniem tej funkcji, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Takiej samej karze podlega ten, kto w związku z pełnieniem funkcji publicznej, przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo jej obietnicę.
Prokuratura podkreśliła, że do ujawnienia sprawy doszło dzięki "własnym działaniom wykrywczym" Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Już na początkowym etapie postępowania powierzono jej prowadzenie śledztwa w całości, biorąc pod uwagę ustawową kompetencję ABW do zwalczania działalności godzącej w podstawy ekonomiczne państwa oraz korupcji osób publicznych - dodano. Tyl przyznał w rozmowie z PAP, że w sprawie zastosowano podsłuchy.
W styczniu 2012 r. warszawski sąd odmówił aresztowania sześciu osób, spośród siedmiu podejrzanych, zatrzymanych wtedy przez ABW. Sąd ocenił, że nie ma obawy matactwa; za wystarczające uznano kaucje od 30 do 200 tys. zł, zakazy opuszczania kraju i dozór policji.
W ostatnich latach Ministerstwo Środowiska wydało ponad 100 koncesji na poszukiwanie gazu niekonwencjonalnego w Polsce. Mają je m.in.: Exxon Mobil, Chevron, Marathon, ConocoPhillips, Talisman Energy, PGNiG, Lotos i Orlen Upstream.(PAP)