Rafalska: w najbliższym czasie będzie powołany prezes ZUS
W najbliższym czasie zostanie powołany prezes ZUS - zapowiedziała minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska w środę w Szczecinie. Zgodnie ze znowelizowaną ustawą o służbie cywilnej szefa Zakładu powoła premier, na wniosek szefa resortu pracy.
Rafalska, która w Szczecinie wzięła udział w konsultacjach społecznych programu "500 plus", pytana przez dziennikarzy o plany związane z powołaniem prezesa ZUS, odpowiedziała, że "prezes ZUS zostanie powołana przez prezesa Rady Ministrów na wniosek ministra właściwego, czyli ministra rodziny, pracy i polityki społecznej". Indagowana, czy oznacza to, że funkcję tę będzie pełnić kobieta, odparła, że było to przejęzyczenie. Nic nie ukrywam przed państwem - dodała.
Jak wyjaśniła szefowa resortu pracy, zmiana ustawy o służbie cywilnej w kwestii wyboru prezesa ZUS oznacza powrót do procedury wcześniejszej, kiedy to o nominacji na to stanowisko decydował premier, a nie konkurs. Zdaniem minister ta procedura gwarantuje "szybkie wyłonienie prezesa".
Przypomniała, że ustawa wchodzi w życie 23 stycznia, a więc w najbliższym czasie stanowisko to będzie obsadzone. "Uważamy, że ZUS to poważna instytucja, odpowiadająca za wypłaty milionom emerytów i rencistów, dysponująca potężnym budżetem" - mówiła.
ZUS nie ma prezesa od kwietnia ub. r. - wcześniej dymisję złożył Zbigniew Derdziuk, piastujący to stanowisko od 2009 r. Konkurs na obsadę tego prezesa ZUS unieważniono; w efekcie p.o. prezesem ZUS jest członkini zarządu Zakładu Elżbieta Łopacińska.
Zgodnie z nowelizacją ustawy o służbie cywilnej wyższe stanowiska w służbie cywilnej będą obsadzane w drodze powołania, a nie jak dotychczas konkursu. Oprócz zmian dotyczących służby cywilnej, nowelizacja wprowadza też zmiany w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych. Zgodnie z nimi prezesa ZUS ma powoływać premier, na wniosek ministra właściwego do spraw zabezpieczenia społecznego, złożony po zasięgnięciu opinii Rady Nadzorczej Zakładu. Dotąd premier powoływał prezesa ZUS na wniosek ministra spośród osób wyłonionych w drodze otwartego i konkurencyjnego naboru.
Minister Rafalska była też pytana przez PAP o opinię nt. uwzględnienia stażu pracy przy uzyskiwaniu praw do emerytury, odparła, że jej zdaniem "te propozycje, które dotyczyły 40 lat stażu jako kryterium przejścia na emeryturę są niekorzystne dla kobiet".
"W tym roku będziemy robić przegląd emerytalny. Jesteśmy do tego zobowiązani (...) W projekcie prezydenckim jest powrót do emerytury w 60. roku życia dla kobiet i 67. dla mężczyzn - i to jest pierwszoplanowe. Połączenie tego z elementem stażu na tym etapie? Zobaczymy. Projekt jest po wysłuchaniu publicznym i przed drugim czytaniem. Zobaczymy, jakie będą zgłaszane uwagi, i w jakim połączeniu" - powiedziała.
Za uwzględnieniem stażu są związki zawodowe - OPZZ i NSZZ "Solidarność". "S" chce wprowadzenia w ustawie możliwości skorzystania z prawa do emerytury bez konieczności spełnienia innych warunków przy 35-letnim okresie pracy dla kobiet i 40-letnim dla mężczyzn. Ten staż pracy miałby być liczony według okresów opłacania składek na ubezpieczenie społeczne.
Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych opowiada się za obniżeniem wieku emerytalnego, ale również chce wprowadzić do ustawy kryterium stażu. W ocenie Porozumienia powinien on wynosić niezależnie od płci 40 lat opłacania składek na ubezpieczenie społeczne z uwzględnieniem urlopów wychowawczych oraz zwolnienia lekarskiego po wypadku przy pracy i w razie choroby zawodowej. (PAP)