Budowa gazoportu zakończona , teraz trwa rozruch
Premier Ewa Kopacz zapowiedziała, że w połowie grudnia wpłynie do świnoujskiego gazoportu pierwszy statek ze skroplonym gazem. Zakończona została budowa gazoportu, teraz zaczynamy jego rozruch – oznajmiła w poniedziałek podczas wizyty w Świnoujściu.
Jak podkreślała szefowa rządu, gazoport w Świnoujściu jest nie tylko pierwszą taką inwestycją w Polsce, ale również jedyną tego typu w naszej części Europy. Kopacz poinformowała ponadto, że pierwszy statek ze skroplonym gazem wpłynie do świnoujskiego terminala między 11 a 17 grudnia br.
Jak mówiła premier, dzięki gazoportowi mamy zapewnione bezpieczeństwo energetyczne kraju. "Ta infrastruktura (...) powoduje, że dzisiaj jesteśmy niezależni od dostaw gazu ze Wschodu" - podkreśliła, dodając, że jako podmiot niezależny mamy większe możliwości negocjowania cen surowca z potencjalnymi dostawcami. "To odbija się na naszych polskich kieszeniach" - podkreśliła.
Kopacz poinformowała, że zakończona została część budowy gazoportu, dzięki której będzie można rozpocząć proces mrożenia instalacji azotem. "Te zbiorniki są gotowe na przyjęcie skroplonego gazu. Gaz przypłynie do nas tankowcem między 11 a 17 grudnia. Zostało takie zamówienie złożone" - dodała.
Jak powiedziała, obecnie rozpoczyna się tzw. cykl rozruchowy terminala LNG. "Czekamy na pierwszą dostawę gazu technicznego, który będziemy przepompowywać do naszych połączeń" – dodała.
Jak podkreśliła, budowa terminala LNG to "olbrzymia inwestycja". "Pewnie wszyscy będą mówić, że opóźniona w czasie" - powiedziała, zastrzegając, że eksperci szacują, że tego typu przedsięwzięcia - o ile są rozsądnie zaplanowane - trwają 60-70 miesięcy.
Szef resortu skarbu Andrzej Czerwiński, towarzyszący Kopacz podczas briefingu dodał, że terminal to jest obiekt, który jest "bardzo skomplikowany i złożony, który wymaga najwyższej rangi specjalistów, inżynierów, finansistów, prawników. Wymaga również zaangażowania elektroników i oni tutaj jeszcze pracują" – powiedział minister.
Podkreślił, że na terminalu jest miejsce na budowę kolejnego, trzeciego zbiornika. "Być może w 2016 r. lub rok później będzie kontynuowana budowa i być może będzie możliwość eksportu gazu ze Świnoujścia naszym sąsiadom" - dodał.
Prezes Polskiego LNG, spółki będącej inwestorem gazoportu, Jan Chadam, przekazał premier dokument - protokół odbioru 301 tzw. systemów krytycznych, potwierdzony przez nadzór inwestorski i przekazany przez głównego wykonawcę.
Dziennikarze pytali premier, czy potrzebne jest ministerstwo energetyki, którego powstanie - w przypadku przejęcia rządów po wygranych wyborach - zapowiada Prawo i Sprawiedliwość.
"Jeśli coś jest rozdrobnione, to trudno to koordynować” - argumetowała Kopacz. Praca nad tego rodzaju inwestycjami (jak gazoport - PAP) i całym bezpieczeństwem energetycznym powinna być koordynowana z wieloma resortami i myślę, że nie jest potrzebne dodatkowe ministerstwo - dodała.
Terminal w Świnoujściu to jedna z największych polskich inwestycji energetycznych ostatnich lat, uznana przez rząd polski za strategiczną dla bezpieczeństwa energetycznego kraju. Inwestycja umożliwi odbiór gazu ziemnego drogą morską praktycznie z dowolnego kierunku na świecie. Początkowa zdolność regazyfikacyjna wyniesie 5 mld m sześć. i odpowiadać będzie ok. jednej trzeciej polskiego zapotrzebowania na gaz ziemny. Istnieje możliwość rozbudowy mocy terminalu - do 7,5 mld m sześć. rocznie, co będzie wymagało budowy trzeciego zbiornika.
W kwietniu br. stery w spółce budującej terminal - Polskim LNG - objął prezes Gaz-Systemu Jan Chadam, który osobiście zaangażował się w negocjacje. Stało się to po konflikcie z wykonawcą terminala, konsorcjum ze spółką Saipem na czele. Wykonawca wysuwał dodatkowe roszczenia finansowe, nieuznawane przez stronę polską. Spółka stała jednak na stanowisku, że żadnej dopłaty nie będzie.
Negocjacje toczyły się wiele miesięcy, aż do września tego roku. Na początku tego miesiąca konsorcjum zobowiązało się zakończyć budowę i odebrać pierwszą dostawę LNG w tym roku. Gaz z pierwszej dostawy, po schłodzeniu instalacji, jej rozruchu i przeprowadzeniu prób, ma zostać wtłoczony do sieci przesyłowej i trafić do polskich odbiorców. Druga dostawa, która ma zapewnić surowiec na testy eksploatacyjne, ma zostać zrealizowana - zgodnie z podpisanym aneksem - w pierwszym kwartale przyszłego roku, a komercyjna eksploatacja terminalu LNG będzie możliwa w drugim kwartale, po podpisaniu protokołu odbioru do użytkowania.
Strona polska nie dopłaci do inwestycji. Wykonawca zaakceptował ponadto wyższe kary umowne związane z terminową realizacją prac. Całkowite wynagrodzenie wykonawcy kontraktu wynosi 2,4 mld zł.
Na początku grudnia 2014 r. PGNiG zawarło z Qatargas dodatkowe porozumienie do umowy sprzedaży skroplonego gazu ziemnego z czerwca 2009 r., dotyczące dostaw do Świnoujścia w 2015 r. Według polskiej spłki, jeśli w 2015 r. nie będzie mogła odebrać zakontraktowanego gazu, to Qatargas sprzeda go na wolnym rynku, a PGNiG wyrówna Katarczykom różnicę w cenie w stosunku do kontraktu z 2009 r. (PAP)