NIK: GDDKiA nie dba o kierowców planując remonty
Oddziały Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad planując remonty, nie dbają o kierowców - wynika z raportu NIK dotyczącego utrzymania i remontów dróg. Szczególny niepokój Izby budzi sytuacja w łódzkim oddziale GDDKiA. NIK domaga się odwołania jego dyrektora.
Najwyższa Izba Kontroli skontrolowała sześć oddziałów Generalnej Dyrekcji – w Łodzi, Krakowie, Wrocławiu, Gdańsku, Szczecinie i Olsztynie, które zarządzają prawie 7 tys. km dróg krajowych. NIK sprawdziła, jak drogowcy dbali o bieżące utrzymanie dróg, jak koordynowali remonty, i jak ich działania wpłynęły na komfort jazdy użytkowników dróg.
Najwięcej zatrzeżeń kontrolerzy mieli do funkcjonowania łodzkiego oddziału GDDKiA, jednak wykryli też nieprawidłowości w innych oddziałach. Wskazali m.in., że nierzetelnie weryfikowano oferty wykonawców na zimowe utrzymanie dróg; występowały opóźnienia w przygotowaniach do sezonu zimowego, drogowcy nie zapewnili odpowiednich zapasów np. soli, piasku do zimowego utrzymania dróg; obowiązkowe objazdy i kontrole dróg krajowych przeprowadzano niezgodnie z przyjętymi zasadami, nierzetelnie dokumentowano te czynności lub wręcz wpisywano do rejestrów przypadki niewłaściwego utrzymania dróg dopiero po wskazaniu ich przez kontrolerów NIK; drogowcy z Krakowa zapłacili blisko 600 tys. zł za zlecenie, przed terminem jego faktycznego wykonania.
Jak wynika z raportu, oddział w Łodzi nie uzgadniał z wykonawcami robót dokładnych terminów i przedziałów godzinowych prowadzenia remontów, aby w jak najmniejszym stopniu utrudniały one kierowcom podróżowanie. W efekcie dopuszczono do zajmowania przez wykonawców robót pasa ruchu w porach największego natężenia ruchu, uznając, że jedynymi wyznacznikami dla rozpoczęcia robót są dobra pogoda i fakt, by prace nie kolidowały z innymi na danym odcinku drogi.
W ocenie kontrolerów oddział w Łodzi nie był właściwie przygotowany na wypadek wystąpienia zdarzeń nadzwyczajnych na drogach krajowych; nie miał opracowanych planów ani procedur ratowniczych (za wyjątkiem płatnych autostrad), określających sposób postępowania w takich sytuacjach (np. sposobu szybkiego dotarcia na miejsce wypadku, gdy tworzą się korki lub metody wyznaczania objazdów). Takie plany Generalna Dyrekcja w Łodzi zaczęła opracowywać dopiero w trakcie kontroli NIK - podkreślono w raporcie.
Dyrektor Oddziału zamiast nawiązać dobrą współpracę z Państwową Strażą Pożarną, weszła z nią w spór kompetencyjny. Zdarzało się często, że strażacy w trakcie akcji ratowniczych nie mogli skontaktować się z zarządcą drogi, zarządca nie pojawiał się na miejscu zdarzenia lub odmawiał przyjęcia miejsca po wypadku. Wyniki kontroli wskazują również na niewłaściwe utrzymanie infrastruktury drogowej. Kontrolerzy ujawnili np. uszkodzone, nieoznakowane lub niewłaściwie działające hydranty oraz brak możliwości szybkiego otwarcia bram wjazdowych na Miejscu Obsługi Podróżnych.
NIK w łódzkim oddziale GDDKiA odnotowała także przypadki oczywistego konfliktu interesów, np. w rozstrzyganiu przetargów na dyżury przy zimowym utrzymaniu dróg brały udział osoby, które powinny zostać wyłączone z takich postępowań ze względu na uzasadnione wątpliwości co do ich bezstronności, ponieważ ich małżonkowie byli zatrudnieni u wykonawcy, który wygrał przetarg. Co więcej, osoby te złożyły wcześniej oświadczenia o braku przesłanek do wyłączenia ich z postępowania.
Ponadto pracownicy łódzkiego oddziału Generalnej Dyrekcji wykonywali zlecenia dla firm, które wygrywały przetargi ogłaszane przez oddział. Jak wskazali kontrolerzy NIK, prace zlecane były zgodnie z prawem i wykonywane „po godzinach”, jednak także tu dochodziło do nieprawidłowości.
Skala nieprawidłowości w łódzkim Oddziale GDDKiA świadczy - w ocenie NIK - o niewystarczającym nadzorze i kompetencjach kierownictwa oddziału. Opierając się na ustaleniach kontroli, NIK stwierdziła niezasadność zajmowania stanowiska przez dyrektora oddziału w Łodzi i wystąpiła w tej sprawie do dyrektora GDDKiA.
GDDKiA w przesłanym PAP komentarzu zwróciła uwagę, że NIK przebadała sześć oddziałów i w pięciu z nich kontrola zakończyła się wynikiem pozytywnym, a zastrzeżenia dotyczyły oddziału łódzkiego.
"Kontrolowano pięć obszarów działalności. W dwóch z nich oddział w Łodzi uzyskał ocenę pozytywną, a w trzech negatywną. Po odwołaniu się, w ramach prowadzonego przez NIK postępowania, Komisja Rozstrzygająca uwzględniła zastrzeżenia w całości dotyczące obszaru piątego - nadzoru nad realizacją zadań utrzymaniowo-remontowych sieci dróg krajowych, usuwając negatywną ocenę cząstkową" - wskazała GDDKiA. Dodano, że w pozostałych obszarach Komisja uwzględniła zastrzeżenia w całości, w części lub je odrzuciła.
Jak zaznaczyła GDDKiA, obecnie rozpatrywane są wnioski pokontrolne. W przypadku uwag zgłaszanych do funkcjonowania oddziału w Krakowie "wyciągnięto konsekwencje służbowe wobec byłego już pracownika".
GDDKIA przypomniała także, że szczególnie w okresie wakacyjnych weekendów prace mające wpływ na płynność wzmożonego ruchu są przerywane. Przykładem może być przeprowadzana w ramach gwarancji wymiana ekranów akustycznych na autostradzie A2 w okolicy Warszawy. Wskazano, że w przypadku remontów nawierzchni, jak chociażby na autostradzie A4, technologia przeprowadzanych prac wymaga dobrej pogody. Zarówno przed rozpoczęciem prac, jak i w ich trakcie, prowadzono szeroką kampanię informacyjną. Każdorazowo wykorzystywano do informowania wszelkie możliwe kanały: stronę internetową GDDKiA, media społecznościowe, jak również prasę, radio i telewizję, aby kierowcy mieli najświeższe informacje dotyczące prowadzonych prac.(PAP)