Poradnik UOKiK: cena wycieczki nie może wzrosnąć na 20 dni przed wyjazdem
Cena wyjazdu nie może wzrosnąć na 20 dni przed wyjazdem, a klient może żądać jej obniżenia, jeśli jakość usług okaże się niższa niż obiecywało w umowie biuro podróży - radzi m.in. UOKiK na wakacje.
W obliczeniu wysokości zwrotu pomoże tzw. tabela frankfurcka. Pierwszą zasadą powinno być bardzo dokładne przeczytanie umowy, gdyż hotel niedaleko plaży, śniadanie kontynentalne czy pokój z widokiem - dla organizatora imprezy i dla turysty mogą oznaczać coś zupełnie innego; dlatego warto też poprosić o doprecyzowanie ogólnych postanowień, radzi Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Jak przypomina Urząd, zgodnie z prawem, umowa o świadczenie usług turystycznych powinna określać m.in. miejsce pobytu, termin rozpoczęcia i zakończenia wycieczki, standard hotelu, posiłków oraz rodzaj środka transportu.
Ponadto, po podpisaniu umowy koszt imprezy nie może ulec zmianie. Wyjątek stanowi jedynie sytuacja, kiedy kontrakt wyraźnie to przewiduje i to w ściśle określonych przypadkach: wzrostu kursów walut, kosztów transportu oraz podatków, opłat urzędowych, lotniskowych czy przeładunkowych w portach morskich. Każdą taką zmianę organizator musi udokumentować. Jeśli klient nie zgadza się na dopłatę, może odstąpić od umowy bez ponoszenia kosztów. Organizator wyjazdu musi mu oddać wpłacone pieniądze. Bezwzględnie jednak cena nie może wzrosnąć na 20 dni przed wyjazdem.
Klient biura podróży ma także prawo złożenia reklamacji, jeśli jakość usług okaże się niższa niż postanowiono w umowie. Reklamować można niezgodną z umową kategorię hotelu, zgubiony bagaż, opóźniony samolot, dłuższą odległość od plaży i inne nieprawidłowości. Reklamację trzeba złożyć na piśmie u organizatora wyjazdu, żądając zmniejszenia ceny. Należy to zrobić w ciągu 30 dni od zakończenia wycieczki.
W oszacowaniu kwoty, o którą można się ubiegać, pomoże tzw. tabela frankfurcka, dostępna pod adresem: http://www.konsument.gov.pl/files/t_frankfurcka.pdf Przykładowo za brak balkonu można żądać do 10 proc., za hałas w nocy do 40 proc., a za brak wyżywienia do 50 proc. niższej ceny. Urząd zaznacza jednak, że tabela frankfurcka nie jest dokumentem oficjalnym, a tylko narzędziem pomocnym w oszacowaniu odszkodowania.
Organizatorowi wycieczki nie wolno również całkowicie wyłączyć swojej odpowiedzialności za rzeczy klienta zagubione podczas imprezy. Jak przypomina UOKiK, zgodnie z prawem, biuro podróży odpowiada za szkody wyrządzone klientowi, m.in. gdy powstały one w wyniku nienależytego wykonania umowy.
Poza tym, w sytuacji, w której organizator podczas wycieczki nie wykonuje przewidzianych w umowie usług, powinien zapewnić świadczenie zastępcze (np. zamiast rejsu po Nilu - wyjazd na safari, itp.). Nie może za to naliczyć dodatkowych opłat, a w przypadku, gdy nowa propozycja jest tańsza, powinien zwrócić różnicę. Klient ma także prawo nie zgodzić się na pomysł organizatora. W takiej sytuacji organizator musi mu zapewnić powrót do miejsca rozpoczęcia imprezy.
Jeżeli biuro podróży nie uznaje złożonej reklamacji, można zwrócić się o bezpłatną poradę i pomoc do miejskiego lub powiatowego rzecznika konsumentów lub Federacji Konsumentów. (PAP)