Prezes Przewozów Regionalnych: za 2-3 lata efekty planu restrukturyzacji [wywiad]
Za 2-3 lata pasażerowie odczują efekt planu restrukturyzacji Przewozów Regionalnych (PR) - mówi prezes zarządu Przewozów Regionalnych Tomasz Pasikowski. Plan ma być gotowy do końca lipca br. i zakłada m.in. program dobrowolnych odejść na poziomie ok. 2100 osób.
Pod koniec czerwca br. marszałkowie 13 regionów zaakceptowali plan restrukturyzacji PR. Zakłada, on, że większościowy pakiet udziałów w spółce obejmie Agencja Rozwoju Przemysłu w zamian za wkład w wysokości 770 mln zł (zarezerwowane w budżecie państwa na 2015 r.). Pieniądze zostaną przeznaczone na pozbycie się historycznych długów, restrukturyzację oraz rozwój spółki.
PAP: Kiedy pasażerowie odczują efekty restrukturyzacji Przewozów Regionalnych?
Tomasz Pasikowski: Zakładamy, że w perspektywie 2-3 lat pasażerowie odczują pozytywne skutki planu restrukturyzacji naszej spółki. Oddłużona, stabilna finansowo firma będzie mogła świadczyć wyższej jakości usługi. Będziemy też stopniowo odnawiać tabor oraz wymieniać na nowy.
PAP: Jak wyglądają dalsze działania, po akceptacji przez 13 województw planu restrukturyzacji Przewozów Regionalnych?
T.P.: Do końca lipca powstanie plan restrukturyzacji, który potem zostanie uzgodniony na poziomie krajowym przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Ministerstwo Finansów, Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju i Agencję Rozwoju Przemysłu. Następnie, w pierwszych dniach września, plan zostanie przedstawiony Komisji Europejskiej. Cała operacja z przejęciem większościowego udziału w spółce przez Agencję Rozwoju Przemysłu powinna się zakończyć na przełomie września i października.
PAP: Kiedy pieniądze przekazane w ramach programu restrukturyzacyjnego trafią na konto PR?
T.P.: Środki zarezerwowane w tegorocznym budżecie państwa na oddłużenie i restrukturyzację Przewozów Regionalnych będą mogły trafić do spółki pod koniec września br.
PAP: Jakie są główne założenia planu restrukturyzacji?
T.P.: Celem zainicjowanego i wspieranego przez Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju procesu jest doprowadzenie w okresie 5 lat do trwałej rentowności Przewozów Regionalnych. Plan zakłada w tym czasie trwałe obniżenie poziomu kosztów funkcjonowania spółki o około 220 mln zł. Istotną rzeczą, która wpłynie przede wszystkim na komfort podróżowania dla pasażerów, jest odbudowa taboru. Oznacza to, że w ciągu dwóch, może trzech lat powinniśmy mieć zmodernizowany lub nowy tabor na poziomie ok. 200 jednostek.
Trwałe obniżenie kosztów wewnątrz spółki zakłada realizację zestawu różnych związanych z tym inicjatyw. Chodzi m.in. o kwestie związane z zapleczem, polityką taborową i naprawami tego taboru. Kluczowe będą także oszczędności związane m.in. z gospodarowaniem energią elektryczną i paliwem do pojazdów spalinowych. Mamy też uzgodniony i podpisany ze związkami zawodowymi program dobrowolnych odejść (PDO), z którego będzie mogło skorzystać ok. 2100 osób (spółka zatrudnia ok. 8800 osób).
PAP: Od kiedy rozpocznie się realizacja programu dobrowolnych odejść i w jaki sposób będzie on finansowany?
T.P.: Według planów ma ona się rozpocząć w 2016 r., najpóźniej w 2017 r. Finansowanie PDO jest jednym z istotnych kosztów restrukturyzacji. W ramach 770 mln zł przeznaczonych na oddłużenie spółki, 104 mln zł trafi właśnie na realizację tej bardzo ważnej inicjatywy.
PAP: Czy planowane jest zwiększenie częstotliwości kursowania pociągów spółki?
T.P.: Zakładamy, że praca przewozowa w ciągu 5 lat zostanie ograniczona o około 20 proc., co w skali kraju przełoży się na zmniejszenie naszego udziału w rynku przewozów regionalnych o około 3-4 proc. Jeśli natomiast chodzi o częstotliwość kursowania pociągów, to wszystko będzie zależało od tego, jak będą wyglądały pomiary potoków pasażerskich i jak pasażerowie będą zainteresowani korzystaniem z naszej oferty.
PAP: W jakich województwach PR będą świadczyć swoje usługi?
T.P.: Wszystkie województwa, poza mazowieckim, chcą nadal korzystać z naszych usług. Sporych zmian spodziewamy się w województwach, które mają swoje własne koleje, czyli na Dolnym Śląsku, Wielkopolsce i najprawdopodobniej w Łódzkiem. W Małopolsce będziemy podpisywali z samorządem tego województwa roczne umowy na świadczenie usług przewozowych. Natomiast w woj. śląskim będziemy jak teraz realizować połączenia stykowe, to znaczy łączące Śląsk z województwami ościennymi. W pozostałej większości województw będziemy świadczyć swoje usługi jako jedyny przewoźnik regionalny.
PAP: Czy Przewozy Regionalne sprzedadzą swój oddział w Małopolsce, jak chcą władze tego województwa?
T.P.: Jesteśmy otwarci na tę propozycję i na pewno bardzo poważnie rozważymy ofertę Małopolski. Konieczne jest jednak przygotowanie analiz, wyceny i harmonogramu tego procesu. Wtedy będzie można usiąść do rozmów z samorządem. W historii mieliśmy już taką sytuację, kiedy samorząd Mazowsza wykupił cały oddział Przewozów Regionalnych i na jego bazie powstały Koleje Mazowieckie, które obecnie są drugim - po nas - największym regionalnym przewoźnikiem kolejowym w Polsce. Jest to więc dobry przykład.
PAP: Jakie są plany wobec usługi, która cieszyła się dużym zainteresowaniem pasażerów, czyli pociągów InterREGIO?
T.P.: Ze względu na przygotowania do procesu restrukturyzacji w tej chwili skupiamy się na realizacji połączeń regionalnych, czyli segmentu, do obsługi którego zostaliśmy powołani. W pierwszej kolejności chcemy podnieść jakość świadczonych usług dla naszych pasażerów właśnie w tym zakresie. W kolejnym etapie będziemy rozważać stworzenie oferty InterREGIO na wyższym poziomie.
PAP: Jaki jest plan dalszego rozwoju spółki po tych 5 latach, które zakłada plan restrukturyzacji?
T.P.: Naszym celem jest pozostanie bardzo mocnym graczem, z utrzymaniem ponad 25 proc. rynku i firmą pierwszego wyboru dla pasażerów korzystających z usług przewozowych w regionach. Chcemy oferować usługę jeszcze wyższej jakości, nawet wyprzedzającą potrzeby rynku. Skutecznie przeprowadzona restrukturyzacja z pewnością pozwoli osiągnąć te cele. Jestem przekonany, że zrestrukturyzowane Przewozy Regionalne będą odpowiadały również na potrzeby właścicieli, którzy będą chcieli jeszcze bardziej rozwijać spółkę.
Rozmawiał Krzysztof Markowski (PAP)