UOKiK przypomina o ostrożności przy pożyczaniu od firm pożyczkowych
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, powołując się na dane Związku Firm Pożyczkowych poinformował, że roczna wartość pożyczek udzielanych na rynku pozabankowych kredytów konsumenckich może sięgać nawet 5 mld zł.
"Firmy pożyczkowe, w przeciwieństwie do banków czy SKOK-ów, nie są objęte nadzorem Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego i mogą działać bez licencji" - czytamy w piątkowym komunikacie UOKiK, w którym urząd przypomina również o największych zagrożeniach dla konsumentów, związanych z pożyczaniem pieniędzy od firm pożyczkowych.
Po pierwsze, firmy pożyczkowe reklamując swoje pożyczki, często wprowadzają swoich klientów w błąd, nie informując ich m.in. o stopie oprocentowania i całkowitym koszcie oraz kwocie zobowiązania.
"Reklama nie może wprowadzać w błąd, a warunki kredytu nie powinny okazać się mniej korzystne niż zostało to w niej przedstawione. (...) przedsiębiorcy wprowadzają konsumentów w błąd prezentując oferty na stronach internetowych, w ulotkach i reklamach jako bardziej korzystne, niż wynikało to z faktycznie zawartych umów" - informuje UOKiK i przypomina, by zawsze weryfikować treść proponowanej umowy przed jej podpisaniem.
UOKiK stwierdził również, że firmy te nie zawsze wypełniają obowiązki związane z dostarczeniem klientowi kompletu dokumentów, lub podsuwają do podpisu wybrakowane umowy. Chodzi tu głównie o formularz informacyjny, oraz informacje o całkowitej kwocie do zapłaty, rzeczywistej rocznej stopie oprocentowania (ustalonej w dniu zawarcia umowy), a także o rocznej stopie oprocentowania zadłużenia przeterminowanego oraz warunkach jej zmiany.
"W skrajnych przypadkach dochodziło nawet do nieprzekazywania konsumentowi umowy pożyczki w formie pisemnej. Zawsze żądaj informacji i umowy na piśmie" - apeluje Urząd.
Pożyczkodawcy, zdaniem UOKiK, zawyżają również prowizje, opłaty, koszty sporządzenia umowy i windykacji, które mogą podwyższyć rzeczywiste koszty pożyczki nawet kilkudziesięciokrotnie. "W niektórych przypadkach koszt wezwania do zapłaty sięgał nawet 200 zł, a windykacji terenowej - 400 zł" - czytamy w komunikacie.
Inną niedozwoloną praktyką, na którą natknął się Urząd, było utrudnianie odstąpienia od umowy. Tymczasem, przypomina UOKiK, mamy prawo odstąpienia od umowy w terminie 14 dni bez podawania przyczyny, a jedynym kosztem, jaki ponosi konsument, są odsetki za okres w którym dysponował kredytem. Ponadto pożyczkodawca ma obowiązek dostarczyć nam formularz odstąpienia z odpowiednim oświadczeniem.
"Przedsiębiorca nie może uzależniać możliwości odstąpienia od umowy od uprzedniej spłaty zobowiązania lub wcześniejszego uzgodnienia. Twoje oświadczenie o odstąpieniu od umowy pożyczki złożone w ciągu 14 dni od jej zawarcia jest zawsze skuteczne" - przypomina regulator.
Urząd apeluje również, by nie podpisywać umów, których treść nie jest dla nas do końca zrozumiała i przypomina, że kwestie te można konsultować z Rzecznikiem Konsumentów. Przedtem jednak, należy prosić o wyjaśnienie niejasnych zapisów przedstawiciela firmy pożyczkowej: "Pamiętaj - jeśli oferujący pożyczkę nie chce lub nie potrafi wyjaśnić ich zasad, lepiej zrezygnować z takiej propozycji".
Rząd pracuje nad nowelizacją ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym, prawa bankowego oraz w niektórych innych ustaw, czyli projektem tzw. prawa antylichwiarskiego. Projekt przygotowany przez resort finansów jest już po etapie uzgodnień i konsultacji. Ma on m.in. ukrócić lichwiarskie odsetki pobierane przez firmy pożyczkowe oraz zwiększyć bezpieczeństwo konsumentów.(PAP)