KE przyjęła strategię unii energetycznej

2015-02-25, 17:40  Polska Agencja Prasowa

KE przyjęła w środę strategię budowy unii energetycznej, mającej wzmocnić bezpieczeństwo energetyczne krajów UE. Przedstawiciele polskich władz podkreślają, że uwzględniono ogromną większość naszych postulatów. Europosłowie PiS ocenili strategię krytycznie.

"To bez wątpienia najbardziej ambitny projekt w dziedzinie energii od czasu utworzenia Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali" - oświadczył na konferencji prasowej w Brukseli wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Marosz Szefczovicz. Zapowiedział zintegrowanie 28 krajowych rynków energii w jeden wspólny, a także przekształcenie systemu energetycznego UE w ciągu pięciu lat - czyli do końca kadencji obecnej KE.

Z ideą unii energetycznej wystąpił wiosną 2014 roku ówczesny polski premier Donald Tusk. Jednym z filarów jego pomysłu były wspólne zakupy gazu przez kraje UE, ale propozycja ta od początku budziła opory. Dokument KE mówi jedynie o tym, że Komisja rozważy możliwość dobrowolnych wspólnych zakupów gazu.

Strategia przewiduje większą solidarność, przejrzystość umów i bardziej zintegrowany rynek. Wyliczono konkretne działania, które zostaną podjęte w najbliższych latach. Obejmują one m.in. budowę połączeń energetycznych, dywersyfikację źródeł energii i dróg przesyłu, opracowanie planów europejskich i regionalnych na wypadek kryzysu energetycznego, zmianę zasad dotyczących zawierania przez kraje UE umów z dostawcami energii, tak by KE kontrolowała je jeszcze przed podpisaniem, a także zwiększenie przejrzystości kontraktów komercyjnych.

Unijny komisarz ds. klimatu Miguel Arias Canete przypomniał, że zawierane przez państwa kontrakty bez wcześniejszego ich przeglądu pod kątem zgodności z prawem UE prowadziły niejednokrotnie do wszczęcia procedur o naruszanie przepisów unijnych. KE ma nadzieję, że stolice nauczone tymi doświadczeniami (zwłaszcza przypadkiem South Streamu) tym razem zgodzą się na wprowadzenie przeglądów umów międzypaństwowych, a także między przedsiębiorstwami, przed ich podpisaniem.

W strategii unii energetycznej w bardzo okrojonej formie ostała się forsowana przez Polskę koncepcja wspólnych zakupów gazu. W dokumencie przyjętym przez KE jest mowa jedynie o tym, że dobrowolne wspólne zakupy gazu przez grupy przedsiębiorstw będą rozważone.

Strategia nie wspomina też o możliwości finansowania infrastruktury nuklearnej ze środków UE. Jak informowały brukselskie media, domagało się tego osiem krajów unijnych. Wśród nich była Polska, która ma w planach budowę elektrowni atomowej.

KE proponuje za to rozwiązania zmierzające do lepszego przepływu energii elektrycznej. Według Komisji odpowiednio połączona europejska sieć energetyczna mogłaby przynieść konsumentom oszczędności wynoszące do 40 mld euro rocznie.

Wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński podkreślił, że wiele polskich propozycji i postulatów znalazło odzwierciedlenie w strategii budowy unii energetycznej. W wypowiedzi dla PAP zwrócił uwagę, że strategia zawiera szereg propozycji zmierzających do jak najszybszego zakończenia budowy rynku wewnętrznego energii elektrycznej i gazu. Dodał, że komunikat KE wskazuje również na konieczność podjęcia wielu dalszych działań w odniesieniu do rynku gazu w celu dywersyfikacji dróg dostaw i dostawców, zwiększenia przejrzystości i siły przetargowej UE.

Minister do spraw europejskich Rafał Trzaskowski podkreślił w wypowiedzi dla PAP, że propozycja KE w 90 proc. odzwierciedla polskie postulaty "i co najważniejsze przejmuje całą filozofię - to, że UE musi być gotowa stawić czoło wyzwaniom bezpieczeństwa energetycznego". Dodał, że obligatoryjne wspólne zakupy gazu nie były najważniejszym elementem unii energetycznej.

"Najważniejszym elementem było uniezależnienie się od dostaw gazu z jednego kierunku, mechanizmy, które zapewnią przejrzystość, jeśli chodzi o kontrakty, mechanizmy, które zapewnią solidarność państw członkowskich, mechanizmy, które zapewnią wspólne planowanie kryzysowe w momencie, gdyby działo się coś złego, mechanizmy, które wzmocnią nas globalnie, jeśli chodzi o dostawców zewnętrznych, i zwiększą kontakty z państwami takimi jak Ukraina" - powiedział.

Zdaniem Trzaskowskiego negocjacje państw UE ws. unii energetycznej na pewno będą trudne, "ale miejmy nadzieję, że na końcu zostanie osiągnięty dobry kompromis".

Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk powiedział, że ma wrażenie, iż projekt unii energetycznej uzyska poparcie państw UE. Przyznał, że negocjacje o szczegółach nie będą proste. "Sam fakt, że unia energetyczna zyskała wstępną akceptację jako sposób na budowę niezależności energetycznej Europy wobec dostawcy (...) to duża szansa, by uzyskać rzeczywiście elementarną niepodległość energetyczną Europy" - podkreślił.

Tusk zwrócił uwagę, że unia energetyczna - tak jak każdy solidarny projekt - wymaga też poświęcenia pewnych interesów. "Zdawaliśmy sobie sprawę, że idea wspólnych zakupów gazu będzie dla niektórych bardzo kontrowersyjna" - powiedział.

Szef komisji europarlamentu ds. przemysłu, badań i energii Jerzy Buzek (PO) ocenił, że przyjęta strategia to postęp, ale potrzebna jest wola polityczna państw UE, by okazała się ona rzeczywiście przełomem. Za najważniejszy element propozycji KE Buzek uznał przejrzystość kontraktów i możliwość ich kontroli przez KE ex ante, czyli jeszcze przed podpisaniem.

Buzek podkreślił, że do wdrożenia założeń unii energetycznej potrzebna jest polityczna wola, której do tej pory trochę brakowało. Przyznał, że nie jest zaskoczony, iż strategia KE zawiera jedynie bardzo okrojoną propozycję dotyczącą wspólnych zakupów gazu w UE, czego chciała Polska. Jednak jego zdaniem duży wspólny rynek energii może w znacznym stopniu zastąpić wspólne zakupy. Pozytywnie ocenił też propozycję KE, by włączyć kraje sąsiadujące z UE do wspólnego rynku energii.

B. wicepremier i minister gospodarki Janusz Steinhoff wskazał w wypowiedzi dla PAP, że problem bezpieczeństwa energetycznego to również problem solidarności energetycznej. "Zdecydowanie pozytywnie odbieram weryfikację czy też opiniowanie przez Komisję Europejską umów przed ich podpisaniem. One muszą być zgodne z regułami i prawem, które obowiązują w Unii Europejskiej" - zaznaczył.

Steinhoff wyraził ubolewanie z powodu braku bardziej jednoznacznego zapisu dotyczącego wspólnych zakupów gazu przez kraje UE. Wyraził nadzieję, że w przyszłości w tej materii dojdzie do większego zakresu współpracy między krajami Unii.

Strategię skrytykowali europosłowie PiS w trakcie debaty w Parlamencie Europejskim. Ich zdaniem KE proponuje "fasadową" unię energetyczną, a Polska na tym straci.

W ocenie Marka Gróbarczyka propozycje KE są "głęboko rozczarowujące", "fasadowe" i w żaden sposób nieadekwatne do bieżącej sytuacji energetycznej w UE. "Wzywam Komisję i Radę do budowy rzeczywistej unii energetycznej, wychodzącej naprzeciw wyzwaniom na przyszłość i będącej fundamentem bezpieczeństwa energetycznego państw członkowskich" - powiedział europoseł PiS.

Jadwiga Wiśniewska oceniła, że z przedstawionego przez Komisję projektu unii energetycznej "wyparowały wspólne zakupy gazu", które w ub.r. proponował Donald Tusk jeszcze jako premier Polski, a "rehabilitacja węgla" została zamieniona na "dekarbonizację".

Zbigniew Kuźmiuk opublikował oświadczenie, w którym ocenił, że główną zawartością propozycji KE jest "ambitna polityka klimatyczna polegająca na głębokiej dekarbonizacji gospodarek poszczególnych krajów członkowskich i forsowanie znacznie droższej od konwencjonalnej energetyki odnawialnej". Jego zdaniem realizacja tych propozycji wprost uderzy w polską gospodarkę i społeczeństwo, powiększając nasze uzależnienie od importowanego gazu, ale także znacząco podnosząc ceny energii elektrycznej i cieplnej.

"Taki kształt unii energetycznej proponowany przez Komisję polscy posłowie we frakcji EKR zdecydowanie odrzucają" - oświadczył europoseł Kuźmiuk, cytowany w komunikacie grupy PiS w europarlamencie.(PAP)

Biznes

W 2017 roku na ulicach Goeteborga 100 samoprowadzących się aut

2015-02-20, 11:58

Od marca ceny energii elektrycznej na Ukrainie wyższe o 40 proc.

2015-02-20, 11:21

Kluby PO, PiS i PSL za poprawkami Senatu do Prawa budowlanego

2015-02-19, 18:47

Wiceminister rolnictwa: skażenie pasz sprowadzonych z Niemiec incydentalne

2015-02-19, 14:01

Lotos i Azoty odłożyły w czasie realizację projektu petrochemicznego

2015-02-18, 19:31

Frank znów lekko tanieje

2015-02-18, 18:35

Ministerstwo Finansów chce zlikwidować ulgę na nowe technologie

2015-02-18, 18:28

Raport władz holenderskich: przez lata ignorowano ryzyko trzęsień ziemi w Groningen

2015-02-18, 13:34

Kopacz: jest zgoda na manifestację rolników, nie na miasteczko namiotowe

2015-02-18, 08:52

Kanada rozszerzyła sankcje wobec rosyjskich firm na Rosnieft

2015-02-18, 08:41
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę