Frank znów lekko tanieje
Środa była kolejnym spokojnym dniem na rynkach walutowych, a notowania franka szwajcarskiego wobec złotego lekko spadły - zwracają uwagę analitycy. Cena szwajcarskiej waluty była najniższa od "czarnego czwartku" 15 stycznia br.
Około godz. 16.30 za franka szwajcarskiego płaciliśmy 3,90 zł, natomiast za euro 4,18 zł, a za dolara 3,68 zł.
Zdaniem Kamila Maliszewskiego z Domu Maklerskiego mBanku w środę nadal najmocniej na notowania polskiej waluty wpływały czynniki międzynarodowe i okazywały się one "umiarkowanie sprzyjające".
"Największa skalę umocnienia PLN widzimy w ostatnich dniach wobec franka szwajcarskiego. Jego osłabienie wynika z jednej strony z dobrych nastrojów na rynkach akcyjnych, co zmniejsza skłonność inwestorów do trzymania środków we franku szwajcarskim. Drugą istotną kwestią jest komunikacja ze strony prezesa Banku Szwajcarii Thomasa Jordana, który podczas wtorkowego wystąpienia zwracał uwagę na przewartościowanie szwajcarskiej waluty i możliwe jej osłabienie w bliskiej przyszłości, wynikające z ujemnych stóp procentowych. Bank Szwajcarii ciągle nie wyklucza także interwencji na rynku walutowym. Należy więc oczekiwać, że okolice 3,90 na CHF/PLN mogą zostać przekroczone jeszcze w tym tygodniu" - uważa Maliszewski.
Zdaniem analityka stabilnie wygląda też sytuacja na parze EUR/PLN, która najprawdopodobniej pozostanie w przedziale pomiędzy 4,15 a 4,20 w najbliższym czasie.
"Na większe umocnienie złotego możemy poczekać, aż do osiągnięcia porozumienia w sprawie greckiego zadłużenia oraz nowych ustaleń dotyczących zawieszenia broni na Ukrainie" - komentuje analityk mBanku. Dodaje, że sytuacja na parze USD/PLN może jeszcze w środę ulec zmianie, bo kluczowe z punktu widzenia dolara informacje pojawią się o godzinie 20:00, kiedy opublikowany zostanie szczegółowy raport po ostatnim posiedzeniu amerykańskiej Rezerwy Federalnej.
Z kolei Konrad Ryczko z Domu Maklerskiego BOŚ zwraca uwagę, że podczas środowej sesji "obserwowaliśmy lekkie podbicie zmienności na złotym", ale popołudniowy bilans nie przynosi większych zmian na wycenie polskiej waluty wobec zagranicznych dewiz.
"W dalszym ciągu w centrum uwagi inwestorów są negocjacje na linii Grecja – UE, gdzie ostatnie doniesienia mówią o bliskości porozumienia zakładającego +umowę kredytową+ na 6 miesięcy. W kraju natomiast poznaliśmy dane dot. sprzedaży detalicznej oraz produkcji przemysłowej za styczeń. Wskazania, zbliżone do prognoz, nie zmieniają znacząco perspektywy obniżenia stóp przez RPP w marcu" - uważa analityk. (PAP)