UOKiK i KNF sprawdzą działania banków w sprawie frankowiczów [wideo]
UOKiK postanowił o wszczęciu postępowań wyjaśniających w sprawie praktyk banków dot. umów o kredyt hipoteczny we frankach, a KNF analizuje wybrane umowy pod kątem nieprawidłowości. To odpowiedź na polecenie premier Ewy Kopacz.
Jak poinformował we wtorek Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, podjęto decyzję o wszczęciu postępowań wyjaśniających w sprawie praktyk banków dotyczących umów o kredyt hipoteczny. Krok ten uzasadniono informacjami, które pojawiły się w mediach oraz sygnałami od konsumentów.
Urząd sprawdzi, czy nie doszło do naruszenia zbiorowych interesów konsumentów w zakresie nieuwzględniania ujemnego wskaźnika LIBOR przy ustalaniu oprocentowania kredytów oraz żądania dodatkowych zabezpieczeń od klientów.
Prezes Urzędu Adam Jasser wyjaśniał rano w radiu TOK FM, że analizie zostanie poddane m.in., czy nie doszło do jednostronnych zmian w umowach. Chodzi o sytuacje, gdy pomimo iż stopa LIBOR (czyli wskaźnik, na podstawie którego wyliczane jest oprocentowanie kredytów we frankach) jest ujemna, koszt kredytu dla konsumenta nie zmniejszył się.
"To jest naszym zdaniem potencjalne naruszenie przepisów. Natomiast ewentualne żądanie dodatkowych zabezpieczeń na pewno narusza dobry obyczaj i też będzie pod naszą lupą. My w tej chwili prowadzimy analizy obydwu tych typów zachowań, bo to potencjalnie mogą być naruszenia" - powiedział Jasser.
"Z naszego punktu widzenia kluczowe jest to, żeby konsumenci nie byli pokrzywdzeni" - podkreślił.
Jak zastrzegł Urząd, postępowanie wyjaśniające prowadzone będzie w sprawie, a nie przeciwko konkretnym przedsiębiorcom i będzie ono miało na celu zbadanie mechanizmów działających na określonym rynku. W przypadku stwierdzenia możliwych nieprawidłowości, zostanie wszczęte postępowanie w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów.
Z kolei Maciej Krzysztoszek z Departamentu Komunikacji Społecznej KNF poinformował PAP, że Komisja analizuje treści wybranych umów dotyczących kredytów we frankach szwajcarskich.
"Przyglądamy się tej sprawie i analizujemy treści wybranych umów pod kątem ewentualnych nieprawidłowości" - wyjaśnił. Jak mówił, trzeba dokładnie przeanalizować zapisy w umowach.
"Regulamin jest integralną częścią umowy. Bank może zmienić jednostronnie zapisy w regulaminie, jeśli w umowie zawarta jest klauzula, która upoważnia bank do wprowadzenia zmian w danym zakresie. Natomiast zmiana zapisów w umowie wymaga zgody obu stron" - powiedział.
O zbadanie działań podejmowanych przez banki dotyczących zmian ogólnych warunków kredytów denominowanych w walutach obcych, które związane są ze zmianami stóp procentowych franka szwajcarskiego, zwróciła się do KNF i UOKiK premier Ewa Kopacz. Poprosiła o sprawdzenie, czy działania te nie naruszają prawnie chronionych interesów kredytobiorców.
Kwestia postępowania banków wobec frankowiczów ma także zostać poruszona podczas wtorkowego posiedzenia Komitetu Stabilności Finansowej.
Problemem dłużników, którzy wzięli kredyty we frankach, stał się znaczny wzrost kursu helweckiej waluty wobec złotego, jaki nastąpił w zeszły czwartek rano, gdy szwajcarski bank centralny (SNB) ogłosił nieoczekiwanie, że przestaje bronić swojej waluty. Jeszcze tego samego dnia kurs CHF przekroczył 5 złotych, osiągając najwyższy kurs w historii. Obecnie kurs nieco się ustabilizował i oscyluje wokół 4,27 zł. Dla kilkuset tysięcy osób z kredytem hipotecznym nominowanym we frankach oznacza to nagły wzrost rat i kosztu kredytu. (PAP)