Europejska gospodarka lekko drgnęła w górę; Niemcy wychodzą z dołka
Gospodarka strefy euro i całej UE nieco drgnęła w górę w trzecim kwartale, m.in. dzięki Niemcom, którym udało się uciec przed techniczną recesją, ale też lepiej rozwijającej się Francji. Polska pozostaje w czołówce rozwijających się państw unijnych.
Piątkowe dane Eurostatu, czyli biura statystycznego UE nie przynoszą przełomu, jeśli chodzi o wątły wzrost w strefie euro, negatywnie wpływający na inne państwa unijnie. Mogą być jednak promyczkiem nadziei, po tym gdy Komisja Europejska mocno zrewidowała w dół prognozy rozwoju najważniejszych gospodarek na Starym Kontynencie.
Odczyt Eurostatu pokazuje, że gospodarki państw strefy euro rozwijały się w trzecim kwartale w tempie 0,2 proc. (w ujęciu kwartalnym), natomiast cała UE w tempie 0,3 proc. W obu przypadkach to o 0,1 punktu procentowego lepiej niż na zakończenie pierwszego półrocza.
Nie jest to zbyt wielka różnica, jednak gdy spojrzymy na to, ile krajów było pod kreską w poprzednim kwartale, a ile jest teraz, można wyciągać optymistyczne wnioski.
Największej europejskiej gospodarce, czyli Niemcom udało się uciec przed wpadnięciem w techniczną recesję. Tak definiowany jest stan, gdy gospodarka jakiegoś kraju dwa kwartały z rzędu odnotowuje ujemną dynamikę. W przypadku naszych zachodnich sąsiadów wzrost PKB w drugim kwartale wynosił - 0,1 proc. Tymczasem w trzecim kwartale PKB wzrosło w odniesieniu do poprzedniego okresu o 0,1 proc.
Niemieckie biuro statystyczne podkreśliło, że pozytywne impulsy idą przede wszystkim z gospodarstw domowych, które znacznie zwiększyły wydatki konsumpcyjne.
W ujęciu rocznym dynamika niemieckiej gospodarki w trzecim kwartale była jednak niższa niż w drugim i wynosiła 1,2 proc. (1,4 proc. trzy miesiące wcześniej).
Analitycy zostali pozytywnie zaskoczeni przez drugą gospodarkę UE - Francję. O ile po pierwszym półroczu nadsekwańska ekonomia miała w ujęciu kwartalnym ujemną dynamikę (-0,1 proc.), to w trzecim kwartale wzrost wyniósł 0,3 proc. To najlepszy wynik od ponad roku. Analitycy wprawdzie spodziewali się wzrostu, jednak wynoszącego 0,2 proc.
Jeszcze lepiej wygląda francuski wzrost w ujęciu rocznym, gdzie dynamika wynosi 0,4 proc. (w poprzednim odczycie 0,0 proc.).
"Aktywność gospodarcza nieco się zwiększyła, jest jednak wciąż zbyt słaba, by mogły powstawać nowe miejsca pracy, których potrzebuje kraj" - oświadczył cytowany przez Reutersa francuski minister finansów Michel Sapin, przypominając swój apel o więcej działań w UE mających pobudzać wzrost i zatrudnienie.
Inne kraje strefy euro też radziły sobie lepiej w trzecim kwartale. Planująca wyjście z programów ratunkowych Grecja rozwijała się w ujęciu kwartalnym w tempie 0,7 proc. (1,4 proc. rok do roku).
PKB Hiszpanii kwartał do kwartału urósł o 0,5 proc., a w porównaniu z tym samym okresem zeszłego roku tamtejsza gospodarka rozwijała się w tempie 1,6 proc. Takie wyniki czynią z Hiszpanii regionalnego lidera, jeśli chodzi o wzrost.
"To dowody, że reformy w krajach peryferyjnych strefy euro zaczynają przynosić efekty - wskazał w komentarzu dla "Financial Times" Christian Schulz z Berenberg Economics. - To pokazuje, że odpowiedź strefy euro na kryzys nie była kompletną katastrofą".
W recesji cały czas pozostają Włochy - w ujęciu kwartalnym ich gospodarka skurczyła się o 0,1 proc., natomiast w porównaniu z tym samym okresem poprzedniego roku spadek PKB wyniósł 0,4 proc.
Piątkowe dane pokazują, że wśród państw unijnych, które przekazały wstępne szacunki PKB do Eurostatu, Polska była w ujęciu rocznym najszybciej rozwijającą się gospodarką europejską z wzrostem wynoszącym 3,4 proc. (w ujęciu kwartalnym przegonili nas tylko Rumuni).
W ujęciu rocznym drugie miejsce z wynikiem 3,3 proc. zajęła Rumunia, a trzecie Węgry z wynikiem 3,1 proc. Tuż za nimi znalazła się Wielka Brytania, rosnąca w tempie 3,0 proc. rdr.
W najgorszej sytuacji w UE znalazł się Cypr, którego PKB spadł o 2 proc. rdr. PKB całej strefy euro rosło rdr. w tempie 0,8 proc., natomiast UE 1,3 proc. rdr.
Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)