"Der Spiegel": Sieczyn: Rosnieft dotrzyma umów na dostawy gazu
Szef rosyjskiego koncernu naftowego Rosnieft, Igor Sieczyn, zapewnił w niedzielę w rozmowie z tygodnikiem "Der Spiegel", że Rosja dotrzyma wszystkich umów dotyczących dostaw energii do Europy. Zarzucił Zachodowi, że stosując sankcje sieje nienawiść do Rosji.
"Rosnieft i inne rosyjskie firmy będą dokładnie przestrzegać umów o dostawach (ropy i gazu), obwarowanych kredytami i karami umownymi. Od tego są umowy" - powiedział Sieczyn. Rosnieft jest międzynarodową spółką akcyjną notowaną na londyńskiej giełdzie, która przestrzega obowiązujących (na giełdzie) standardów - zapewnił.
Sieczyn powiedział, że sankcje nałożone przez Zachód na Rosję w związku z jej rolą w konflikcie na Ukrainie nie wpłyną na stanowisko prezydenta Władimira Putina. "Zachód, jeśli liczy na to, to chyba go nie zna" - zauważył. "Sankcje są rodzajem wojny. W ten sposób sieje się nienawiść i podsyca chęć zemsty" - ostrzegł szef Rosnieftu.
Jego zdaniem Europa nie powinna rezygnować z dostarczanego po "konkurencyjnych" cenach gazu z Rosji. Ostrzegł, że za gaz z łupków europejscy odbiorcy będą musieli zapłacić więcej niż za rosyjskie paliwo.
Zdaniem prezesa Rosnieftu dotychczasowe sankcje nie zaszkodziły współpracy jego koncernu z niemieckim Siemensem. "Turbiny gazowe i systemy sterujące, które kupujemy, nie podlegają sankcjom" - powiedział Sieczyn. Jak zaznaczył, import technologii z Niemiec do Rosji w pierwszym półroczu spadł o 15 proc.
"Niemcy produkują dobre urządzenia wiertnicze i przesyłowe. Ale jeśli nie chcą ich sprzedawać, to kupimy taki sprzęt w Korei Południowej albo w Chinach. Jeżeli celem Niemiec jest przeszkodzenie własnym firmom w zarabianiu pieniędzy, to proszę bardzo, róbcie tak dalej" - zauważył Sieczyn.
UE pokrywa 35 proc. swojego zapotrzebowania na ropę naftową i 30 proc. zapotrzebowania na gaz ziemny dostawami z Rosji.
Igor Sieczyn należy do osób objętych sankcjami USA w związku z działaniami Rosji na Ukrainie. (PAP)