Tusk o embargu na polskie mięso: Ukraina musi dokonać wyboru
Ukraina musi wybrać, czy ulega Rosji, utrzymując embargo na polską wieprzowinę, czy opowiada się po polskiej stronie i znosi embargo - powiedział w środę premier Donald Tusk. Ukraina w lutym wstrzymała import wieprzowiny z Polski, a od 2008 r. nie kupuje z naszego kraju wołowiny.
Na środowej konferencji prasowej premier pytany był o komentarz do ukraińskiego embarga na polską wieprzowinę.
"Rozumiem, że Ukraina jest trochę w kleszczach, bo nie będzie mogła sprzedawać swoich produktów Rosji, jeśli będzie kupowała nasze produkty" - zaznaczył. "Ale (...) Polska nie może być przez Ukrainę traktowana w sposób nieuzasadniony jako kraj obarczony embargiem tylko dlatego, że Rosja używa przymusu czy szantażu" - podkreślił szef rządu.
Premier zaznaczył, że Polska też podjęła ryzyko - "jeśli chodzi o polskie interesy w wymianie z Rosją", gdy zdecydowała się wspierać Ukrainę. "Dla nas to też jest istotne wskazanie, czy te nasze relacje będą dwustronne, jeśli chodzi o solidarność, czy tylko w jedną stronę. Bo jeśli coś jest w jedną stronę, to jest nie solidarność, tylko naiwność. My na pewno naiwni w relacjach z żadnym państwem nie będziemy" - oświadczył Tusk.
Zapowiedział, że polecił wszystkim ministrom, utrzymującym kontakty ze stroną ukraińską, by poruszali tę kwestię w rozmowach. Sam, jak zapowiedział, również będzie z Ukraińcami o tym rozmawiał.
Minister rolnictwa Marek Sawicki na środowej konferencji prasowej przypomniał o obowiązującym ukraińskim embargu na polską wołowinę. Do Polski przyjeżdżały inspekcje, kontrolowały zakłady i mimo że mamy już najniższy stopień zagrożenia BSE w Europie i żaden kraj nie stosuje restrykcji, to Ukraina podtrzymuje embargo - tłumaczył szef resortu rolnictwa.
Zaznaczył, że w sprawie embarga na wołowinę rozmawiał z poprzednimi ministrami rolnictwa Ukrainy, a do obecnego szefa tego resortu - wysłał pismo z zaproszeniem do Polski. "Z tego co wiem, minister rolnictwa Ukrainy na razie do Polski się nie wybiera" - powiedział Sawicki.
Ukraina wprowadziła zakaz importu polskiej wołowiny w 2008 r., gdy w naszym kraju wystąpiła choroba szalonych krów (BSA).
Embargo na import wieprzowiny Ukraina wprowadziła 17 lutego, natychmiast po wykryciu w Polsce wirusa afrykańskiego pomoru świń u dwóch dzików, ale nie wstrzymała handlu z Rosja czy Białorusią, gdzie ASF występuje u świń - zaznaczył Sawicki. (PAP)