Stopy procentowe bez zmian co najmniej do września
RPP nie ma zamiaru zmieniać poziomu stóp procentowych co najmniej do końca III kwartału br. Prezes NBP Marek Belka wskazał, że wydłużenie okresu stabilizacji było możliwe dzięki najnowszej projekcji inflacyjnej. Na decyzję wpłynęła też sytuacja na Ukrainie.
Rada Polityki Pieniężnej na środowym posiedzeniu pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie. W efekcie referencyjna stopa procentowa NBP wynosić będzie nadal 2,50 proc. w skali rocznej. W opinii RPP stopy procentowe powinny pozostać na obecnym poziomie co najmniej do końca trzeciego kwartału tego roku.
Jak mówił Belka podczas konferencji prasowej po posiedzeniu Rady, wydłużenie okresu stabilizacji stóp było możliwe dzięki najnowszej projekcji inflacji i PKB. "Po pierwsze myślę, że projekcja dosyć jednoznacznie i z dużą siłą pokazuje dużą przewidywalność w krótkim okresie. I nie wynika, abyśmy mogli się obawiać w czasie kilku kwartałów jakichś presji na inflację" - wskazał.
Dodał, że jeśli RPP dłużej czekałaby z informacją dotyczącą wydłużenia okresu stabilizacji stóp, to inwestorzy zaczęliby się niecierpliwić.
Szef banku centralnego wskazał również, że obecna sytuacja u naszego wschodniego sąsiada przyspieszyła tę decyzję. "Sytuacja na Ukrainie przyspieszyła decyzję, aby pokazać, że nie widzimy zagrożeń dla gospodarki, a przynajmniej w kontekście prowadzenia polityki pieniężnej. Chcieliśmy dać wyraz siły fundamentów gospodarki i kursu złotego" - podkreślił.
Wskazał też, że konsekwencje kryzysu polityczno-społecznego na Ukrainie wpłyną raczej na obniżenie inflacji w Polsce niż na jej podwyższenie. "Hipotetyczne, ale prawdopodobne konsekwencje kryzysu (na Ukrainie - PAP) mogą wpłynąć na obniżenie inflacji niż na jej podwyższenie. Choć można sobie wyobrazić scenariusz, że mamy zawirowania na rynku paliw, surowców energetycznych. Natomiast w pierwszych szacunkach, które się pojawiają, mówi się, że w scenariuszu bardzo poważnych zawirowań może to wpłynąć negatywnie na polski PKB w skali 0,2-0,4 pkt. proc. To by było zauważalne, ale gospodarka dość żwawo przyspiesza, więc to nie jest dramat" - ocenił Belka.
Dodał, że projekcja inflacji i PKB nie zawiera "czynnika ukraińskiego". "Być może ta ścieżka wzrostu będzie nieco skromniejsza, ale dziś snucie nawet przybliżonych prognoz jest bezprzedmiotowe. Nie wiemy, jak się sytuacja rozwinie - czy konflikt będzie zamrożony czy się rozwinie. Z punktu widzenia decyzji RPP to nie ma - nie może mieć - wielkiego znaczenia" - wskazał Belka.
Z projekcji zaprezentowanej przez NBP wynika, iż przy założeniu, że stopy procentowe nie ulegną zmianie, to z 50-proc. prawdopodobieństwem inflacja w tym roku wyniesie 0,8-1,4 proc. (wobec 1,1-2,2 proc. w projekcji z listopada 2013 r.), w 2015 r. będzie to: 1,0-2,6 proc. (wobec 1,1-2,6 proc.), a w 2016 r. - 1,6-3,3 proc. Z kolei roczne tempo wzrostu PKB według projekcji znajdzie się z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale 2,9-4,2 proc. w 2014 roku (wobec 2,0-3,9 proc. w projekcji z listopada 2013 r.), w 2015 r. będzie to 2,7-4,8 proc. (wobec 2,1-4,5 proc.), a rok później - 2,3-4,8 proc.
Jak wskazała RPP w komunikacie po marcowym posiedzeniu, w najbliższych kwartałach prawdopodobna jest kontynuacja stopniowej poprawy koniunktury naszej gospodarki.
"W ocenie Rady, obniżenie stóp procentowych w pierwszym półroczu ubiegłego roku oraz utrzymywanie ich na niezmienionym poziomie w kolejnych kwartałach sprzyja ożywieniu krajowej gospodarki, stopniowemu powrotowi inflacji do celu (NBP - PAP) oraz stabilizacji na rynkach finansowych" - napisano w komunikacie.
Belka zaznaczył jednak, że choć Rada zapowiedziała, że stopy nie zmienią się do końca trzeciego kwartału br., to po upływie tego terminu nie jest powiedziane, że koszt pieniądza się zmieni. "Nie ma obietnicy podwyżki stóp po upływie trzeciego kwartału. (...). Nie należy oczekiwać, że Rada weźmie się do roboty i podwyższy stopy" - powiedział. (PAP)